Niedziela Palmowa, inaczej Niedziela Męki Pańskiej, to jedno z najstarszych świąt w tradycji Kościoła. Rozpoczyna ona najważniejszy okres w roku liturgicznym, czyli Wielki Tydzień, który ma nas przygotować do Wielkanocy.

Jest to dzień święcenia palm w kościołach. Ta wiązanka gałązek i ziół symbolizuje triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy, gdzie witany był właśnie gałązkami palmy. Według Ewangelii, tłumy wiernych witały Go gałązkami palmowymi, ścieląc je na drodze i wołając: „Hosanna Synowi Dawida!”. Dla chrześcijan to dzień pełen symboliki – początek ostatnich dni życia Jezusa i zapowiedź Jego męki, śmierci i zmartwychwstania.

Palemki najczęściej przypominają smukłe pionowe bukiety różnej wysokości. Tradycyjnie powinny się w nich znaleźć gałązki wierzbowe. Wierzba w naszej tradycji uważana jest za roślinę miłującą życie, ponieważ rośnie w najgorszych nawet warunkach, łatwo się przyjmuje, a ucięta, włożona do wody gałązka wierzbowa i nawet pozostawiona w wilgotnym kącie wierzbowa miotła szybko wypuszczają zielone listki.

DSC05619_1.jpg

Do palmy wkłada się także rośliny wiecznie zielone: gałązki tui, świerku, bukszpanu, borówek leśnych, cisu, któremu medycyna ludowa nadaje właściwości lecznicze i dobroczynne. Całość przybiera się kolorowymi wstążeczkami i suszonymi lub sztucznymi kwiatkami.

Choć dziś wiele palm pochodzi ze sklepu, w wielu miejscach regionu wciąż żywa jest potrzeba pielęgnowania tradycji. Niedziela Palmowa pozostaje nie tylko wstępem do Wielkiego Tygodnia, ale także pięknym świadectwem połączenia wiary i lokalnej tożsamości.

Palma bowiem powinna zostać w domu cały rok, do kolejnej Niedzieli Palmowej. Zaraz po poświęceniu i przyniesieniu do domu może być włożona za obraz lub powieszona nad drzwiami wejściowymi, aby chronić przed złem. Palmy jako poświęconego przedmiotu, nie wolno wyrzucać, może być ona tylko spalona w Wielką Sobotę, popiół z niej posłuży w Środę Popielcową.

DSC05709_1.jpg

Zdjęcia z uroczystości z Niedzieli Palmowej w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Rawie Mazowieckiej.

bg.

zdjęcia: TG

Hala Sportowa Zespołu Szkół nr 1 im. Jana Kilińskiego w Pabianicach zamieniła się w prawdziwe centrum sportowych emocji! To właśnie tutaj odbył się kolejny turniej eliminacyjny w ramach projektu „4 Pory Sportu w Łódzkiem”, przyciągając rodziny, kibiców i pasjonatów aktywności z całego regionu.

Wielkie emocje towarzyszyły zawodnikom na widowiskowym torze przeszkód, który wymagał nie tylko sprawności fizycznej, ale też współpracy i sprytu. Przeszkody inspirowane różnymi dyscyplinami – od koszykówki po układanie puzzli – sprawiły, że rywalizacja była zacięta, a zabawa przednia!

A7308993.jpg

Wydarzenie oficjalnie otworzyła: Magdalena Werstak – Wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Łódzkiego.

A7309021.jpg

Po zawodach uczestnicy mogli odpocząć w strefie relaksu, najmłodsi bawili się na dmuchańcach, malowali twarze, łapali bańki i korzystali z kolorowych animacji. Atmosfera? Rodzinna, radosna i pełna uśmiechu!

💪 Pabianice pokazały moc sportowej integracji – dziękujemy wszystkim drużynom, kibicom i organizatorom!

👉 A już wkrótce kolejne emocje na trasie 4 Pór Sportu!
📍 Więcej informacji i zapisy: www.lodzkie.pl/4-pory-sportu

Jak żur, to na prawdziwym zakwasie. Jak kiełbasa do wielkanocnego koszyczka, to tylko swojska, a jajka – prosto z kurnika. To wszystko, a także domowy twaróg, tradycyjny chleb oraz babkę wielkanocną można było kupić podczas sobotniego – świątecznego - rynku „Prosto od rolnika” w Porcie Łódź.

To była wyjątkowa edycja rynku, bo klientów już od rana witał wielkanocny zajączek i każdego częstował słodyczami.

Rynek_8.jpg

Do Wielkanocy został tydzień, więc przy namiocie, w którym rynek odbywa się w każdą sobotę, w tę stanęły dodatkowo stoiska rękodzielników i twórców ludowych z Łódzkiego.

Rynek_11.jpg

Można było kupić ręcznie plecione koszyczki i wiklinowe zajączki, serwetki haftowane w łowickie wzory ludowe i robione na szydełku. Były twórczynie, które zajmują się m.in. papieroplastyką i na ich stoiskach królowały tradycyjne pisanki, kolorowe palmy i kwiatki z bibuły.

Rynek_6.jpg

Swoje stoisko miał również Zespół Krajobrazowych Parków WŁ, gdzie na odwiedzających sobotni ryneczek czekały bezpłatne sadzonki drzewek owocowych.

Rynek_9.jpg

Pogoda dopisała, klienci również – sprzedawcy jednogłośnie przyznają, że takich tłumów nie widzieli. Świąteczne zakupy robił m.in. Piotr Wojtysiak, wicemarszałek województwa. 

Rynek_10.jpg

W Łodzi działają dwa rynki „Prosto od rolnika” – jeden przy Porcie Łódź, drugi przy Manufakturze. W każdą sobotę rolnicy i producenci zdrowej żywności z całego regionu sprzedają tam swoje produkty. Można kupić sezonowe owoce i warzywa, także uprawiane ekologicznie, tradycyjne wędliny, sery i pieczywo.

Rynek_5.jpg

Swoje stoiska mają producenci soków i przetworów, są pszczelarze, a także gospodynie z KGW, u których można kupić domowe ciasta. Sprzedaż trwa od godz. 6-7 do ostatniego produktu.

kw

fot. Sebastian Sołtyszewski

Żeljko Sopić musiał przełknąć pierwszą porażkę odkąd został trenerem piłkarzy Widzewa. Pogromcą łodzian okazała się Korona Kielce.

Przed meczem minutą ciszy uczczono też pamięć Leo Beenhakkera, byłego selekcjonera reprezentacji Polski, który zmarł w czwartek, 10 kwietnia.

Łodzianie pojechali do Kielc po trzech zwycięskich meczach, w których nie stracili ani jednej bramki. Niestety pojechali w mocno osłabionym składzie po stracie w ostatnim pojedynku z Lechią Gdańsk trzech podstawowych graczy. Za żółte kartki musieli pauzować Mateusz Żyro i Marek Hanousek, a z powodu kontuzji Bartłomiej Pawłowski.

Mogli jednak liczyć na to, że kielczanie są w dołku, bo oni z kolei od trzech meczów nie zaznali smaku zwycięstwa.

Pojedynek rozpoczął się od ataków gospodarzy. Po jednym z nich piłkę z linii bramkowej musiał wybijać Szymon Czyż. Ten sam zawodnik pierwszy groźnie huknął na bramkę Korony, ale jego strzał obronił Rafał Mamla. 

Po wyrównanej pierwszej połowie meczu, w drugiej przewagę uzyskali gospodarze. I w 70. minucie meczu strzelili pierwszą bramkę. Po dośrodkowaniu Dawida Błanika z rzutu wolnego, najwyżej na piątym metrze wyskoczył Konstantinos Soteriou i głową wpakował piłkę do siatki.

Widzew szybko potrafił odpowiedzieć na ten cios. A konkretnie Juljan Shehu, który znów zagrał dobre spotkanie w barwach łodzian i po technicznym popisie w polu karnym strzelił bardzo ładną bramkę.

Niestety kilka minut później znów po rzucie wolnym kielczan padł gol dla gospodarzy, a strzelcem był Adrian Dalmau.

Widzew próbował jeszcze atakować w ostatnich minutach, ale brakło mu skuteczności.

Po tym meczu Korona zrównała się punktami z Widzewem.

jg/fot. widzew.com

Korona Kielce - Widzew Łódź 2:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Sotiriou 69., 1:1 Juljan Shehu 72., 2:1 Adrian Dalmau 80.

Widzew: Gikiewicz - Krajewski (51. Silva), Therkildsen, Volanakis, Kozlovsky - Czyż, Sypek (62. Cybulski), Alvarez (82. Nunes), Shehu, Łukowski (62. Kerk) - Tupta (82. Sobol).