Coraz bliżej do zakończenia jednej z najważniejszych inwestycji drogowych w regionie. Budowa obwodnicy Bełchatowa, która ma odciążyć centrum miasta z ruchu tranzytowego i zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców, nabiera tempa. Zaawansowanie prac przekroczyło pond  70%, a kolejne etapy budowy są sukcesywnie realizowane.

70_proc.jpg

Budowana wschodnia obwodnica Bełchatowa jest, jak do tej pory  największą inwestycją drogową w Łódzkiem realizowaną przez samorząd województwa łódzkiego z dofinasowaniem z środków Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg wynoszącym ponad 60 mln zł. Realizowane prace  dadzą w efekcie: ponad 8 km nowej drogi do komfortowej jazdy, 6 km trasy rowerowej, bezpieczne skrzyżowania i przejścia  dla pieszych, ronda ułatwiające włączenia komunikacyjne. Zaawansowane prace  na drodze  wojewódzkiej nr 484 w Bełchatowie trwają od 2023 r., a sama budowa obwodnicy Bełchatowa ma ogromny wpływ na poprawę bezpieczeństwa pieszych i kierowców. Swoim zakresem obwodnica Bełchatowa obejmuje Miasto Bełchatów oraz obręb miejscowości Dobrzelów i Myszaki. Na dwóch nowych wiaduktach położono już warstwy ścieralne jezdni,  to ostatnia, najwyższa warstwa nawierzchni. Do wykonania pozostało m.in. mocowanie barier ochronnych oraz malowanie oznakowania poziomego.

2_13.jpg

-  Na pozostałych odcinkach obwodnicy trwają intensywne prace nawierzchniowe, kolejne fragmenty drogi pokrywane są asfaltem. W maju rozpoczynamy też  prace na drogach rowerowych – mówi Maciej Karkula kierownik budowy. Drogowcy zakończyli  również budowę ronda nr 2, w terenie leśnym z nawierzchnią  z kruszywa, rondo nr 1 – zlokalizowane u zbiegu ulic Radomszczańskiej i Świętojańskiej,  jest już także widoczne  wraz z dojazdami. W trosce o ekologię i bezpieczeństwo, przy obwodnicy wybudowano dwa nowoczesne zbiorniki retencyjne, które skutecznie odprowadzają wodę z pasa drogowego.

8_8.jpg

Realizowana inwestycja uwzględnia również komfort kierowców i  podróżnych , powstaje droga rowerowa, a oświetlenie wzdłuż jedni zostało w dużej mierze już zamontowane.  Nowoczesne latarnie poprawią widoczność na zakrętach, wzniesieniach i skrzyżowaniach – szczególnie po zmroku i w trudnych warunkach pogodowych.

pra.jpg

Obecnie także kontynuowane są prace brukarskie, trwają też roboty przy umacnianiu i humusowaniu skarp, co zwiększy stabilność poboczy i estetykę otoczenia.

hum.jpg

Budowa obwodnicy Bełchatowa to inwestycja, która zdecydowanie poprawi jakość życia mieszkańców – zmniejszy hałas, ograniczy emisję spalin w centrum miasta i umożliwi sprawniejszy transport. Koniec prac planowany jest jesienią tego toku.

 

Agnieszka Lubiatowska, foto: Marcin Romanik

Karina Skura z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywieniu Politechniki Łódzkiej zwyciężyła w prestiżowym konkursie Stena Circular Economy Award - Lider Gospodarki Obiegu Zamkniętego.

Nagroda i tytuł lidera GOZ została przyznana za pracę inżynierską, która dotyczy wykorzystania odpadów powstających podczas procesu fermentacji jagody kamczackiej do produkcji kosmetyków i suplementów diety. To przykład wdrażania idei gospodarki o obiegu zamkniętym w praktyce. W tak pojętej gospodarce minimalizuje się zużycie surowców i liczbę odpadów oraz emisję i utratę energii. Ważne jest tworzenie zamkniętej pętli procesów, w których między innymi odpady są wykorzystywane jako surowce.

Karina Skura została nagrodzona w kategorii Student.

- To wyróżnienie jest dla mnie potwierdzeniem, że łączenie nauki z troską o środowisko ma sens i może inspirować do tworzenia ciekawych rozwiązań - mówi Karina Skura.

Karina jest studentką kierunku biogospodarka zrównoważona. Nagrodzoną pracę realizowała pod opieką dr inż. Ilony Motyl. To nie pierwsza nagroda zdolnej studentki. Karina jest, między innymi, laureatką programu dla szczególnie uzdolnionych studentów PŁ „E2Top” oraz konkursu „Student roku" na Wydziale Biotechnologii i Nauk o Żywności. W tym roku została także wyróżniona naukowym Stypendium Marszałka Województwa Łódzkiego.

Tegoroczny konkurs Stena Circular Economy Award cieszył się olbrzymim zainteresowaniem. Zgłoszono 80 projektów dotyczących gospodarki w obiegu zamkniętym. Jury przyznało cztery nagrody: dla firm, start-upów oraz studentów.

Fot. Politechnika Łódzka

Dwa Nieborowskie lwy wróciły dziś na swoje miejsce. Rzeźby poddane zostały konserwacji w latach 2019 – 2022 na Wydziale Konserwacji Kamienia Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Na swój powrót na cokoły czekały aż zostaną zakończone prace przy podjeździe do pałacu.

20211207_092244.jpg

Dwa lwy umieszczone na kamiennych cokołach, od dziesięcioleci budzą podziw odwiedzających swoją monumentalną formą i symbolicznym przesłaniem. To nie tylko element dekoracyjny – to niemal strażnicy rezydencji, która od wieków stanowiła jedno z najważniejszych ognisk kultury i sztuki w Polsce.

Lwy z Nieborowa – symbol siły i czujności
Obie rzeźby przedstawiają lwy leżące w klasycznej pozie z głowami uniesionymi ku górze – spokojne, ale pełne wewnętrznego napięcia. Lwy nie ryczą i nie atakują – obserwują. Ich postawa sugeruje gotowość do obrony, ale i pewność siebie, jaka przystoi rezydencji książąt Radziwiłłów. Lwy, jako symbol władzy, siły, odwagi i majestatu, doskonale komponują się z reprezentacyjnym charakterem barokowego pałacu.

Lwy i ich rola w przestrzeni pałacowej
Usytuowane po obu stronach podjazdu prowadzącego do głównego wejścia, lwy pełnią funkcję ceremonialną – witają gości i nadają miejscu odświętnego, niemal królewskiego charakteru. Stanowią część większego założenia architektoniczno-ogrodowego, w którym każdy element miał swoje miejsce i znaczenie. W czasach świetności pałacu ich obecność była nie tylko wyrazem dobrego gustu, ale też pewnej symboliki: oto dom, który stoi na straży polskiej kultury, tradycji i wartości.

lew6.jpg

Historia i dziedzictwo
Dwa kamienne lwy zostały ustawione przy podjeździe w dwudziestoleciu międzywojennym. Zostały przewiezione z Landwarowa od hr. Tyszkiewiczów. Rzeźby te od dziesięcioleci są nieodłączną częścią tożsamości Nieborowa – jednego z najlepiej zachowanych zespołów pałacowo-parkowych w Polsce.

Dziś – świadkowie minionych epok
Współcześnie lwy w Nieborowie są nie tylko atrakcją dla turystów, ale także świadectwem dbałości o dziedzictwo kulturowe. Stanowią jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów pałacu – są fotografowane, opisywane i podziwiane. I choć nie ryczą, ich obecność nadal ma siłę oddziaływania – budzi szacunek, zachęca do refleksji i przypomina o minionych epokach świetności polskiej arystokracji.

lew4.jpg

bg.
zdjęcia: Muzeum w Nieborowie i Arkadii

Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego znów nie zaznali smaku zwycięstwa. W czwartek, choć dzielnie dotrzymywali kroku drużynie Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, zeszli z biska pokonani.

Przyjezdni już po kwadransie objęli prowadzenie, kiedy wrzutkę w pole karne Damiana Hilbrychta wykończył strzałem głową Kamil Zapolnik. Wydaje się, że lepiej mogli się zachować obrońcy i Aleksander Bobek, którzy nie uprzedzili wbiegającego na przedpole bramkowe zawodnika gości.

ŁKS miał dobrą szansę na wyrównanie w 39 min, kiedy po prostopadłym podaniu przed bramkarzem znalazł się Marko Mrvaljević, ale jego strzał z pięciu metrów wybił nogą bramkarz gości.

Zaraz potem Bruk-Bet zaatakował. W sytuacji sam na sam z Bobkiem był Igor Strzałek, a za chwilę, w tej samek akcji, Morgan Fassbender huknął w poprzeczkę.

Z tej wymiany ciosów przed przerwą zwycięsko wyszedł ŁKS. Po akcji prawą stroną, Antoni Młynarczyk wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Wysokińskiego, który pewnie wykończył akcję.

Druga połowa znów zaczęła się fatalnie dla gospodarzy i znów od Hilbrychta. Piłkarz zrobił wrzutkę w pole karne, gdzie Fassbender uderzył z powietrza wysoko lecącą piłkę, a ta wpadła do bramki.

ŁKS starał się wyrównać, a od 80. minuty ataki stały się wręcz huraganowe. I były to dobre i kombinacyjne akcje. Niestety, nie wykończyli ich ani Mrvaljević, ani Pirulo, ani Mateusz Wizięch, którego strzał był niezwykle sprytny, ale za lekki. Jeszcze w ostatnich minutach doliczonego czasu gry łodzianie mieli dwa rzuty rożne, do których wbiegał w pole karne przeciwników nawet Aleksander Bobek. Nikomu nie udało się jednak pokonać bramkarza gości.

Po tej porażce łodzianom już bardzo trudno będzie włączyć się o walkę o baraże. Bruk-Bet natomiast umocnił się na pozycji wicelidera tabeli.

jg/fot. Piotr Wajman

 

ŁKS Łódź - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (1:1)

0:1 Zapolnik 16., 1:1 Wysokiński 44., 1:2 Fassbender 54.

ŁKS: Bobek - Dankowski (68. Hinokio), Rudol, Fałowski, Głowacki (68. Pirulo) - Norlin (56. Balić), Mokrzycki, Kupczak, Wysokiński, Młynarczyk (46. Sitek) – Mrvaljević (84. Wzięch).