W weekend można się wybrać na imponujące widowisko baletowe, które zostało stworzone w oparciu o dwa niezwykle popularne utwory „Bolero” Ravela i „Carmina Burana” Carla Orffa.

Nawet jeśli ktoś nie jest melomanem, te dwa klasyki na pewno słyszał. „Bolero” Maurice’a Ravela oraz kantata Carla Orffa „Carmina burana” są uwielbiane przez publiczność i często cytowane przez rozmaitych twórców popkultury. W najbliższy weekend będzie ich można posłuchać w Teatrze Wielkim.

Utwory dwóch wspaniałych kompozytorów jednego wieczoru to już wydarzenie wyjątkowe. Ale w dwuczęściowym spektaklu będzie można te dwie słynne kompozycje także „zobaczyć”, bo są podkładem do imponującego widowiska. Choreografie stworzyli Jacek Przybyłowicz, „Bolero” i Tamás Juronics, „Carmina burana”. Przekładając muzyczne frazy na taneczne pas, odnaleźli w obu kompozycjach obrazy z życia wzięte, żywych bohaterów z ich emocjami, rozterkami i egzystencjalnymi dylematami. To barwny psychologicznie teatr, w którym ruch i taniec jest najefektowniejszym, ale nie jedynym środkiem wyrazu. Niezapomniane wrażenia gwarantowane.

Piątek, 28 marca oraz sobota, 29 marca
Teatr Wielki w Łodzi pl. Dąbrowskiego
Godz. 18.30
Wstęp biletowany

 

Fot. Joanna Miklaszewska

Miały swoje imiona i nazwy oraz stałych gości, którzy przyjeżdżali m.in. z Łodzi i Piotrkowa odpocząć wśród strzelistych świerkowych i sosnowych lasów wokół Gomunic. Dziś z urokliwych letniskowych willi w większości pozostało wspomnienie, które jednocześnie jest piękną kartą w historii gminy.

 „Dwa pokoje, pięknie malowane, z kuchnią, wszelkimi wygodami i ogródkiem dla dzieci. Lasy wokoło w oddaleniu kilkuset kroków. Kąpiel rzeczna blizko”, „Z przystanku Kamińsk, w nowo-wybudowanej willi wśród lasu sosnowego, kąpiel rzeczna, powietrze znakomite” – to tylko dwa z wielu ogłoszeń prasowych, którymi pensjonaty w Gomunicach kusiły pod koniec XIX wieku letników. Wtedy właśnie mała miejscowość w powiecie radomszczańskim, dla turystów znana pod nazwą „Nowy Kamińsk”, była wsią wypoczynkową.

 gom.png

Właśnie z tą nazwą związany jest rozwój gminy, dziś liczącej prawie 6 tysięcy mieszkańców, bo tak nazywała się stacja kolejowa utworzona tu na trasie Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej w 1846 roku. Stacyjka kolejowa, a także uruchomiona tu w 1880 roku stacja telegrafu państwowego, stały się oknem na świat dla okolicznych wiosek m.in. sąsiadującego z Gomuniacami Wojciechowa. To tu, korzystając z nowych możliwości transportowych, pod koniec XIX wieku łódzki fabrykant Juliusz Heinzel otworzył tartak drzewny i to tu przeniósł swoją działalność hrabia Wojciech Poletyło, właściciel fabryki mebli giętkich po pożarze swoich zakładów na Lubelszczyźnie. Powstało osiedle fabryczne tzw. familioki, które później były miejscem rekonwalescencji legionistów, ale w Gomunicach, Wielkim Borze, niedalekich Kocierzowach czy Kletni, wśród strzelistych sosen, zaczęły też wyrastać letniskowe wille.

gomunice_3.jpg

-  Historia Gomunic wiąże się nierozerwalnie z rozwojem kolei. Mieszkańcy zauważyli potencjał tego, że mamy położenie przy kolei, więc poprawiła się możliwość transportu. Nasi przedsiębiorcy zauważyli, że mamy położenie wśród lasów, a takie miejscowość zyskują na popularności i postanowili to wykorzystać – mówi Elżbieta Sukiennik, kierownik Gminnej Biblioteki Publicznej w Gomunicach.

 

gomunice_4.jpg

Wille budowali właściciele majątków ziemskich, fabrykanci. Ich styl nawiązywał do architektury dworkowej, stylu alpejskiego, czy zakopiańskiego – czego przykładem była „Zakopianka” z 1929. Były luksusowo wyposażone, a swój udział w tym miały pobliskie zakłady mebli giętkich. Goście mieli do swojej dyspozycji wiele wygód i atrakcji. Jeżdżono nad rzekę Widawkę, gdzie „letniki” plażowali przy młynie Fryszerka. Panowie mogli wędkować i łowić ryby, panie jeździć konno, ale były też korty tenisowe czy bilard. Turystów chętnych na „wywczasy” w Gomunicach i okolicach nie brakowało, bo przez cały okres funkcjonowania letnich mieszkań ich właściciele dbali o reklamę. Ogłoszenia były w prasie, ale wizerunki willi zdobiły też pocztówki. 

gomunice_2.png

Każdy z pensjonatów miał swoją historię. Antonina była murowanym pałacykiem z drugiej dekady XX. wieku, później służyła jako szkoła legionowa, a także siedziba… Milicji Obwywatelskiej. Irena, willa zlokalizowana przy ul. Wojska Polskiego, została nazwana na cześć córki właścicieli, magistra farmacji. Preparanda była pałacykiem wybudowanym przez rosyjskiego filantropa i urzędnika i początkowo służyła jako zakład dla sierot. W międzywojniu była popularnym pensjonatem wakacyjnym z 24. pokojami, którego współwłaścicielem był adwokat z Piotrkowa Trybunalskiego. W Reginie i Rozalii leczyli się legioniści, obu willi już dziś nie ma. W Palestynce (ul. Słowackiego) po II wojnie światowej wypoczywali ocaleni z Holokaustu Żydzi z Sosnowca i Będzina. Były też wille, których budowę zainicjowała Kazimiera Zarembina, w tym pierwsze letnie mieszkanie wybudowane w 1893 roku przy drodze do Pytowic.

gomunice_5.jpg

- Było ich kilkanaście, niestety do dziś zostało kilka, nie są wpisane do rejestru – ubolewa pani Elżbieta.

Nie ma już Belwederu, nie ma też drewnianej „Kazimiery” stojącej w pobliżu urzędu gminy. Powstała w końcówce XIX wieku jako letnia posiadłość dla rodziny Heinzlów. Później zmieniała właścicieli, mieścił się tu m.in. ośrodek zdrowia. Dziś w miejscu pensjonatu stoi nowoczesne przedszkole. Ale kilka dawnych willi przypominających o letniskowej historii gminy ciągle można znaleźć w Gomunicach. Wyróżniają się wśród obecnej zabudowy, są w większości prywatne i zamieszkałe. Uwiecznione w czasach świetności i napływu letników zachwycają detalami architektonicznymi, rozległym ogrodami i  zadowolonymi turystami.

kw

fot. M. Tuliński

Dokładnie 80 lat temu – 24 marca 1945 roku, zainaugurowane zostały zajęcia dla studentów w Akademii Muzycznej w Łodzi. Dziś uczelnia rozpoczęła świętowanie jubileuszu.

Święto rozpoczęło się uroczystym posiedzeniem senatu uczelni w sali koncertowej przy ul. Żubardzkiej w Łodzi. Po wykonanym przez chór Gaude Mater Polonia profesor dr hab. Elżbieta Aleksandrowicz, rektor Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi, powitała gości. Wśród nich między innymi przedstawicieli parlamentu i rządu, byłych rektorów łódzkiej akademii, rektorów pozostałych łódzkich uczelni oraz akademii muzycznych z całej Polski, doktorów honoris causa szkoły. Samorząd województwa łódzkiego reprezentował podczas uroczystości Piotr Bors, wiceprzewodniczący Sejmiku WŁ.

Jak przypomniała profesor Elżbieta Aleksandrowicz w krótkim rysie historycznym, dzisiejsza akademia muzyczna to spadkobierczyni przedwojennego konserwatorium.

- Od początku istnienia nasza uczelnia pełni ważną, kulturotwórczą rolę w Łodzi, regionie i całej Polsce - mówiła rektor Elżbieta Aleksandrowicz.

Jubileusz był też okazją do wręczenia Medali Akademii Muzycznej w Łodzi osobom, które przyczyniły się do rozwoju szkoły. Odebrali je między innymi profesor Zygmunt Krauze, wybitny kompozytor i pianista, doktor honoris causa uczelni oraz Tomasz Bęben, dyrektor Filharmonii Łódzkiej.

Zwieńczeniem uroczystego posiedzenia senatu był koncert. Usłyszeliśmy Kwartet fortepianowy d-moll Williama Waltona. Zagrali Małgorzata Pasierbska, skrzypce Gabriela Graboń, altówka Teresa Gąsieniec, wiolonczela Mariia Yakymenko, fortepian.

Częścią inauguracji jubileuszu jest także wieczorny koncert. W programie „Sidła”, czyli suita jazzowa inspirowana powieścią kryminalną Grażyny Bacewicz, patronki łódzkiej akademii. Skomponował ją Piotr Scholz, jazzman, kompozytor i dyrygent, szef artystyczny Orkiestry Jazzowej Akademii Muzycznej w Łodzi. Utwór został napisany specjalnie z myślą o jubileuszu i powstał z chęci wydobycia na światło dzienne literackich talentów Grażyny Bacewicz, która patronuje akademii wspólnie z bratem Kiejstutem. Ceniona w świecie kompozytorka i skrzypaczka pisała również opowiadania i powieści. Powieść „Sidła”, opublikowana dopiero w 2019 roku, 50 lat po śmierci Grażyny Bacewicz, stała się inspiracją do powstania wokalno-instrumentalnego dzieła, w którym ważną rolę odgrywa improwizacja.

Przypomnijmy, że korzenie Akademii Muzycznej w Łodzi sięgają początku ubiegłego stulecia, gdy Helena Kijeńska w 1912 roku przejęła szkołę muzyczną po Marii Bojanowskiej. Placówka została przekształcona w 1917 roku w Liceum Muzyczne, a następnie, w roku 1922, w Konserwatorium. Ta przedwojenna szkoła stała się fundamentem utworzonego po drugiej wojnie światowej Państwowego Konserwatorium w Łodzi, pierwszej po wojnie wyższej uczelni muzycznej w Polsce. Zajęcia dla studentów rozpoczęły się 24 marca 1945 roku, jeszcze przed oficjalnym otwarciem placówki, które odbyło się 18 kwietnia 1945 roku. Wkrótce Konserwatorium zostało przekształcone w Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną, a w roku 1982 w Akademię Muzyczną. Od roku 1999 nosi ona nazwiska swoich absolwentów i byłych pedagogów Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów.

Do najsłynniejszych absolwentów naszej akademii należą: pianiści Zbigniew Szymonowicz, Edwin Kowalik, Karol Nicze, śpiewaczki Teresa Żylis-Gara, Teresa Kubiak, Delfina Ambroziak, Krystyna Rorbach, Joanna Woś, śpiewacy Tadeusz Kopacki, Zdzisław Klimek, Zdzisław Krzywicki i Szymon Komasa, skrzypaczki Wanda Wiłkomirska, Iwona Wojciechowska, Barbara Górzyńska, skrzypkowie Zenon Hodor, Zenon Płoszaj, Piotr Pławner, altowiolista Zbigniew Frieman, wiolonczelista Dominik Połoński, teoretyk muzyki Franciszek Wesołowski, dyrygent Jan Krenz oraz kompozytorzy Tadeusz Paciorkiewicz, Kazimierz Serocki, Bogdan Pawłowski, Jerzy Bauer, Piotr Hertel, Piotr Marczewski, Bronisław Kazimierz Przybylski i Włodzimierz Korcz.

aa/fot. pm

Czas złożyć projekt do Budżetu Obywatelskiego Województwa Łódzkiego! Na propozycje mieszkańców czekamy jeszcze tylko do 31 marca. Dzisiaj pracownicy Urzędu Marszałkowskiego do działania zachęcali pasażerów Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej.

 

Była gorąca kawa i słodkości, a przede wszystkim porządna dawka wiedzy i ważne rozmowy o Budżecie Obywatelskim Województwa Łódzkiego. W pociągu ŁKA podróżującym w relacji Łódź – Sieradz nie zabrakło mieszkańców zainteresowanych złożeniem własnego projektu. Na wszystkie ich pytania odpowiadali pracownicy Urzędu Marszałkowskiego, odpowiedzialni za BOWŁ. Będzie można spotkać ich również w czwartek 27 marca w pociągu kursującym na trasie Łódź – Skierniewice.

A7307110_1.jpg

Mieszkańców ogranicza jedynie wyobraźnia. Turniej piłkarski? Piknik rodzinny? A może nowe książki do biblioteki lub ławka w otoczeniu zieleni? Z Budżetem Obywatelskim Województwa Łódzkiego plany szybko zamienią się w rzeczywistość. Wszystkie procedury i zasady zostały uproszczone. Składanie projektów i głosowanie online, podział na pięć pul subregionalnych i zadania o zasięgu wojewódzkim, zwiększone wydatki na działania „miękkie” czy możliwość realizacji drobnych inwestycji po sąsiedzku – to tylko niektóre z wprowadzonych nowości.

Żeby złożyć projekt, wystarczy wypełnić krótki formularz. Musi się w nim znaleźć tytuł i opis zadania, pula, w jakiej będzie realizowany, proponowana lokalizacja oraz szacunkowy kosztorys. Do wniosku należy dołączyć również listę poparcia – dla projektów subregionalnych wystarczy 30 podpisów, a dla tych o zasięgu wojewódzkim – 60. Formularz zgłoszeniowy dostępny jest na nowej stronie bo.lodzkie.pl w dwóch wersjach – elektronicznej i papierowej. Projektodawcy znajdą tam również wszystkie niezbędne informacje o nowych zasadach, przykładowe zadania i ich kosztorysy oraz wykaz nieruchomości i dróg wojewódzkich.

A7307126_1.jpg

Swoje propozycje projektów mieszkańcy mogą składać do 31 marca. Później każdy wniosek będzie dokładnie weryfikowany pod kątem formalnym i merytorycznym przez jednostki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. 25 kwietnia poznamy listę zadań dopuszczonych do głosowania. Jeśli z jakichś względów projekt się na niej nie znajdzie, jego autor może odwołać się od tej decyzji. Później projektodawcy będą mieli czas na to, żeby wypromować swoje zadanie wśród sąsiadów, znajomych i członków całej społeczności. Głosowanie jeszcze przed wakacjami. Rozpocznie się 9 czerwca. Przez trzy tygodnie mieszkańcy będą wybierać najlepsze projekty, które ich zdaniem powinny zostać zrealizowane z Budżetu Obywatelskiego Województwa Łódzkiego. Szczegóły na stronie bo.lodzkie.pl.

A7307075_1.jpg