Derby Łodzi dla ŁKS
Tauron Liga. W derbach Łodzi ŁKS Commercecon pokonał PGE Grot Budowlane 3:0. Wiewióry dominowały, pewnie wygrały każdy z trzech setów i w półtorej godziny rozstrzygnęły losy spotkania.
Na początku pierwszej partii obie ekipy grały praktycznie cios za cios. Po ścince Zuzanny Góreckiej ŁKS po raz pierwszy w tym spotkaniu osiągnął trzypunktową przewagę (16:13), a Maciej Biernat, trener Budowlanych wziął czas. W kolejnych minutach wciąż warunki dyktował ŁKS. W końcówce Budowlane zepsuły kilka zagrywek, a gdy Jelena Blagojević nadziała się na blok Marleny Kowalewskiej, ełkaesianki miały piłkę setową. Kropkę nad „i” skutecznym zbiciem postawiła Anna Obiała.
Podobnie przebiegał drugi set. Po początkowo wyrównanym pojedynku, znów zarysowała się przewaga niezwykle skutecznych w ataku Wiewiór. Gdy rozgrywająca świetne spotkanie Obiała obiła blok, ełkaesianki miały piłkę setową. Set zakończyła zepsuta zagrywka Pauliny Damaske.
W trzeciej partii od początku lepszy był ŁKS, napędzony dwoma wygranymi setami. Drużyna Alessandro Chiappiniego kontrowała partię i dowiozła prowadzenie do końca. MVP została Natalia Mędrzyk.
PGE Grot Budowlani – ŁKS Commercecon 0:3 (17:25, 17:25, 19:25)
Nowa, 11 kilometrowa droga na odcinku Ruda- Krzeczów oddana do użytku
Trasa łącząca Wieluń z Działoszynem ( na odcinku Ruda -Krzeczów) jest już gotowa do użytku i dziś rozpoczęto jej techniczny odbiór. Dzięki zrealizowaniu inwestycji poprawiono: bezpieczeństwo i komfort jazdy zmotoryzowanych oraz pieszych, zniesiono bariery architektoniczne i uporządkowano system odwodnienia dla całego odcinka drogi.
- To jest bardzo ważna inwestycja nie tylko dla osób, które tu mieszkają ale także dla powiatu pajęczańskiego i wieluńskiego. Inwestycja ta, została zrealizowana dzięki unijnym środkom i obejmowała rozbudowę blisko 11 km drogi wojewódzkiej. Wartość projektu ogółem to ponad 69 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wyniosło prawie 65 mln zł - powiedziała dziś, podczas spotkania z dziennikarzami, Agnieszka Ryś Wicemarszałek Województwa Łódzkiego i dodała, że pochodzi z tego terenu i tym bardziej się cieszy, że nowa droga będzie służyła bezpośrednio mieszkańcom tych okolic.
Zakres inwestycji obejmował m.in. rozbudowę drogi wojewódzkiej w czterech miejscowościach: Ruda, Wierzchlas, Kraszkowice oraz Krzeczów wraz z wymianą nawierzchni drogi; budowę zatok autobusowych z chodnikami, budowę chodników przylegających do ponad 10 km zmodernizowanej drogi, przebudowę systemu odwodnienia.
-Wykonawca dochował terminu kontraktowego i zakończył prace o czasie, bardzo serdecznie za to dziękuję. Jest nowa droga, nowe przejścia dla pieszych, zjazdy na posesje, a my dziś mamy możliwość odbioru technicznego zadania. Inwestycja ta była realizowana w systemie zaprojektuj i wybuduj - powiedziała Renata Zatorska- Sytyk dyr. Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi.
Droga ta ma istotne znaczenie dla rozwoju gospodarczego południowej części regionu z akcentem na turystykę dzięki sąsiedztwu Załęczańskiego parku Krajobrazowego i rzeki Warty. Dzięki zakończonej inwestycji droga wojewódzka nr 486 stała się bardziej komfortowa i bezpieczna, nie tylko dla kierowców, ale także dla pieszych i rowerzystów. Z okazji wyjątkowego dnia, jakim są Mikołajki, uczestnicy ruchu mieli dziś także możliwość zatrzymania się i porozmawiania o inwestycji, dostali także drobne odblaskowe upominki; nie obyło się też bez czekoladowych Mikołajów i pakietów naprawczych do rowerów.
Inwestycja, została zrealizowana dzięki środkom z Fundusze Europejskie dla Łódzkiego 2021-2027.
al
Tomaszów Mazowiecki znów stanie się areną walki o medale
Z nastawieniem walki o najlepsze czasy sezonu podchodzą reprezentanci Polski w łyżwiarstwie szybkim, którzy w weekend powalczą w następnym Pucharze Świata juniorów w Tomaszowie Mazowieckim. Przed tygodniem biało-czerwoni sięgnęli aż po dziewięć medali i pytanie czy w najbliższy weekend pójdą za ciosem.
W ubiegłą sobotę i niedzielę postawa biało-czerwonych w tomaszowskiej Arenie Lodowej stanowiła wielki powód do dumy. Przed startem PŚJ w Tomaszowie zapewne mało kto przypuszczał, że Polacy aż odniosą tyle sukcesów. Klasą samą dla siebie była zaledwie 16-letnia Hanna Mazur (UKS Orlica Duszniki-Zdrój), która nie miała sobie równych w rywalizacji na 1000 metrów i biegu masowym, a gdyby nie dyskwalifikacja za brak opaski na ramieniu w biegu na 500 metrów, to ostatni weekend zakończyłaby z dorobkiem trzech złotych krążków. Medale pierwszego PŚJ w Tomaszowie zawisły również na szyjach pozostałych liderów naszej kadry – Mateusza Śliwki (UKS 3 Milanówek), Zofii Braun (WTŁ Stegny Warszawa) czy Wiktorii Dąbrowskiej (MKS Korona Wilanów). Zaskakująco dobrze w debiutach w tej imprezie spisali się Szymon Hostyński (Górnik Sanok), który był drugi na 500 metrów wśród juniorów, oraz Mateusz Mikołajuk (Juvenia Białystok), trzeci w gronie młodzieżowców na tym dystansie.
– Większość zawodników wyglądała nieźle od początku sezonu i dla nas, trenerów, nie było to jakieś wielkie zaskoczenie. Poza nielicznymi wpadkami cała grupa zaprezentowała naprawdę wysoki poziom – przekonuje Witold Mazur, jeden z trenerów reprezentacji Polski juniorów w łyżwiarstwie szybkim.
Cztery z dziewięciu medali w zeszły weekend w Tomaszowie zostało zdobytych w konkurencjach sprinterskich. To właśnie najkrótsze dystanse od lat stanowią siłę polskich panczenów i także w tym sezonie najgłośniej słychać o indywidualnych czy drużynowych sukcesach naszych sprinterów. Na razie więcej konkretów dostarczają Polki – w poprzednią niedzielę w Pekinie pierwszy w karierze PŚ wygrała Kaja Ziomek-Nogal, dwa medale tej imprezy zdobyła już Andżelika Wójcik, a obie wspólnie z Karoliną Bosiek wywalczyły także brąz w sprincie drużynowym. O następczynie naszych mistrzyń nie musimy się martwić, gdyż poza Mazur czy Dąbrowską w czołowej dziesiątce na 500 i 1000 metrów meldowały się Julia Grzywińska (WTŁ Stegny Warszawa) czy Amelia Boos (Pilica Tomaszów Mazowiecki).
Początek drugiego, dwudniowego PŚ juniorów w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim w sobotę, 7 grudnia. Wstęp na to wydarzenie w Arenie Lodowej jest wolny.
Kadrowicze uhonorowani
Piłka nożna. Przed łódzkimi klubami ostatnie pojedynki w tym roku. Widzew przed własną publicznością podejmie Stal Mielec, natomiast ŁKS – Arkę.
W klubie przy al. Piłsudskiego nastroje są nienajlepsze. Zespół zajmuje dopiero 10. miejsce w lidze, a ponadto odpadł z Pucharu Polski. Ostatni mecz w tym roku to nie tylko szansa na poprawienie dorobku punktowego, ale również poprawienie nastrojów przed przerwą zimową.
- Wierzę w tych piłkarzy, bo wiele razy udowadniali, że im trudniejszy moment, tym lepsza reakcja – mówi trener łodzian Daniel Myśliwiec. - To jest kolejny moment, w którym drużyna dostaje cios i musi zrobić wszystko, żeby wygrać najbliższy mecz.
Smaczku temu pojedynkowi dodaje fakt, że z podkarpacką drużyną do Łodzi przyjedzie trener Janusz Niedźwiedź. Jeszcze w poprzednim sezonie prowadził on Widzewa, ale po serii słabych wyników został zwolniony. Początek spotkania w sobotę o godz. 17.30.
Słabą końcówkę sezonu ma również ŁKS Łódź, który nie wygrał pięciu spotkań z rzędu. Ostatnie zwycięstwo łodzianie odnieśli jeszcze październiku, w ramach Pucharu Polski (z MKS Kluczbork 1:0). W poniedziałek ŁKS podejmie Arkę Gdynia.
- Bardzo nam zależy, żeby rok zakończyć zwycięstwem, szczególnie dla kibiców, którzy przez całą rundę mocno nas wspierali, zarówno na naszym stadionie, jak i na wyjazdach – mówi Jakub Dziółka, trener łódzkiego zespołu. – Zdajemy sobie sprawę, że ewentualne punkty zdobyte w meczu z Arką są bardzo istotne. Musimy odrobić straty, które powstały w poprzednich spotkaniach.
Początek spotkania o godz. 19.
Dodajmy, że ŁKS okolicznościowymi statuetkami wyróżnił sześciu swoich piłkarzy: Antoniego Młynarczyka, Krzysztofa Fałowskiego Aleksandra Iwańczyka, Mateusza Książka, Aleksandra Michałowskiego i Tymona Stępniewskiego za debiut w reprezentacjach narodowych w różnych kategoriach wiekowych.
fot. Mateusz Slodkowski/Cyfrasport
Sukces pabianiczanki w Pucharze Świata
Szermierka. Pabianiczanka Julia Walczyk-Klimaszczyk zajęła szóste miejsce turnieju indywidualnym w Pucharze Świata w koreańskim Busan. W zawodach nasz kraj reprezentuje osiem zawodniczek prowadzonych przez trenera Tomasza Ciepłego.Sukces w Korei to kolejne udane zawody wybitnej florecistki, które obecnie reprezentuje barwy AZS UAM Poznań. Przypomnijmy, że niespełna dwa tygodnie wcześniej w zawodach z cyklu PŚ rozgrywanych w Tunezji wywalczyła podium. Julia Walczyk-Klimaszczyk jest wychowanką Zjednoczonych Pabianice. Reprezentowała nasz kraj podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Wystawa o korzeniach Świąt Bożego Narodzenia
Zapraszamy na ekspozycję, która przybliża nasze obrzędy i tradycje bożonarodzeniowe.
Od piątku, 6 grudnia w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi (plac Wolności 14) można oglądać wystawę „Korzenie Świąt. Wierzenia, tradycje i obrzędy bożonarodzeniowe”. O sile tej ekspozycji stanowią starannie dobrane eksponaty, między innymi szopki, rzeźby, opłatki, pieczywo obrzędowe, maski. Co ważne, wystawa jest oparta o prace uznanych twórców ludowych z naszego regionu pochodzące z Działu Wierzeń, Obrzędów i Folkloru oraz Działu Plastyki Ludowej.
Wystawie towarzyszy katalog zawierający bogatą dokumentację fotograficzną oraz tekst napisany przez kuratorów wystawy: Olgę Łoś i Michała Świercza. Na najmłodszych zwiedzających czekają niespodzianki. Wystawę można oglądać do 5 stycznia 2025 roku.
aa
W Mikołajki osłodzili życie pacjentów szpitala im. Kopernika
Trzydzieści litrów miodu przekazali chorym pracownicy Uniwersytetu Łódzkiego oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Pszczelarzy Ziemi Łódzkiej.
Słodki dar trafił na Oddział Chorób Rozrostowych szpitala im. Kopernika w Łodzi. Co ważne i ciekawe, miód od Uniwersytetu Łódzkiego pochodzi z dwóch należących do uczelni pasiek. Jedna jest na dachu Biblioteki UŁ, druga na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym. Pasiekami opiekują się pszczelarze ze Stowarzyszenia Pszczelarzy Ziemi Łódzkiej, którzy dołączyli do akcji i przekazali pacjentom także swoje miody.
Miód ma właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne, dzięki czemu może być stosowany w leczeniu ran i oparzeń. Ponadto może wspomagać układ odpornościowy, poprawiać trawienie i działać kojąco na gardło. Regularne spożywanie miodu dodaje energii, może również przyczynić się do poprawy ogólnego samopoczucia. Uniwersytet Łódzki przekazał miód pacjentom szpitala im. Kopernika już po raz trzeci.
aa
Orkiestra górnicza i Święty Mikołaj w bełchatowskim szpitalu
Dziś (6 grudnia) na korytarzach bełchatowskiego szpitala rozbrzmiewała orkiestra górnicza, a do najmłodszych pacjentów zajrzał Święty Mikołaj z prezentami. Wszystko to dodało otuchy osobom, które musiały spędzić Mikołajki w szpitalu.
Radość na twarzach dzieci i atmosfera wspólnego świętowania były najlepszym dowodem na to, jak ważne są takie inicjatywy. Pacjenci i personel mogli na chwilę oderwać się od codziennych trosk. To wyjątkowe mikołajkowe spotkanie pokazało, że świąteczna magia może dotrzeć wszędzie – nawet tam, gdzie na co dzień nie zawsze jest wesoło.
AK
Mikołaj na dachu szpitala w Tomaszowie Mazowieckim
Do Łodzi Mikołaj przyleciał samolotem, w Sulejowie wyląduje helikopterem, a do najmłodszych pacjentów Tomaszowskiego Centrum Zdrowia… zjechał na linie prosto z dachu szpitala. Wyjątkową akcję przeprowadzili żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej i ratownicy WOPR z Tomaszowa.
To była nie lada niespodzianka dla dzieci, które tegoroczne mikołajki musiały spędzić na szpitalnym oddziale. 18 małych pacjentów odwiedził Mikołaj z elfami i workiem prezentów, ale nie była to zwykła wizyta, bo święty i jego pomocnicy zjechali na pediatrię na linach, prosto z dachu szpitala.
Akcję zorganizowali wspólnie żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej i członkowie WOPR z Tomaszowa. Jak mówi Damian Błaszczyk, prezes WOPR, chodziło o wywołanie uśmiechu na twarzach małych pacjentów. Udało się, bo dzieci bardzo się ucieszyły widząc Mikołaja z pomocnikami machających im przez okno. Jeszcze więcej radości było, gdy cała grupa pojawiła się na oddziale i rozdawała ufundowane przez siebie prezenty.
- Chcieliśmy pomóc. To jest wyjątkowy dzień. Dzieci, które są w szpitalu mają świadomość, że dzisiaj są mikołajki, a one niestety muszą tutaj być. Ta nasza akcja to był malutki impuls, żeby chociaż przez chwileczkę się uśmiechnęły – mówi porucznik Kamila Szypulewska z 25. Batalionu Dowodzenia 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa, która była jednym z pomocników świętego.
Wojewódzka Rada Seniorów obradowała w Urzędzie Marszałkowskim
Dzisiaj (6 grudnia) w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Łódzkiego odbyło się posiedzenie Wojewódzkiej Rady Seniorów Województwa Łódzkiego. Było to ważne spotkanie, podczas którego przedstawiciele seniorów omawiali kluczowe tematy związane z jakością życia starszych mieszkańców naszego regionu.
Obrady poprowadziła Krystyna Ozga, przewodnicząca Wojewódzkiej Rady Seniorów Województwa Łódzkiego. Podczas spotkania poruszono m.in. kwestie samotności, zdrowia, aktywności fizycznej, oszustw internetowych i wyłudzeń pieniędzy wśród starszych osób.
Wojewódzka Rada Seniorów to głos starszych mieszkańców naszego województwa. Dzięki jej działaniom seniorzy zyskują możliwość współdecydowania o kierunkach rozwoju regionu oraz zgłaszania swoich potrzeb i pomysłów.
Spotkanie zakończyło się akcentem świątecznym, bo data była wyjątkowa – Mikołajki. Święty Mikołaj zostawił prezenty dla wszystkich uczestników.
AK
Więcej...
Naukowcy z UŁ odkryli nowe dla Polski gatunki muchówek. Mieszkają na terenie parku krajobrazowego
Ważne odkrycie w rzece Rawce. Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego znaleźli dwa, niespotykane dotąd w Polsce gatunki muchówek, które żyją na terenie rezerwatu, będącego częścią Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Te niewielkie bezkręgowce stanowią istotną część ekosystemu Rawki.
To pierwsze zakrojone na tak szeroką skalę badania bezkręgowców bytujących na obszarze rzeki Rawki. Studenci Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ Kamil Słomczyński i Tymoteusz Matera pod kierunkiem prof. Mateusza Płóciennika prowadzili je wiosną i latem. Pływając po rzece, zbierali mech wodny, porastający na przykład powalone drzewa, który później obserwowali pod mikroskopem w poszukiwaniu żywych organizmów. Tak odkryli dwa nowe dla Polski gatunki larw muchówek z rodziny ochotkowatych. To niewielkie owady, przypominające komary, ale pozbawione krwiożerczych zapędów. Większą część życia spędzają w stadium larwalnym. Dorosłe osobniki mają jeden cel – rozmnożyć się i zadbać o przetrwanie gatunku.
- Są bardzo ważnym elementem ekosystemu wodnego, ponieważ stanowią pokarm dla wielu zwierząt wodnych. To bardzo zróżnicowana grupa – niektóre są drapieżne, inne żywią się martwą materią organiczną. Do wyodrębnienia nieodkrytych dotychczas w Polsce gatunków potrzebne były badania genetyczne – podkreśla Tymoteusz Matera, student Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego i współautor pracy.
Badania młodych naukowców z Uniwersytetu Łódzkiego pozwolą rozwijać wiedzę na temat muchówek. Na ich podstawie można oszacować poziom bioróżnorodności w rzece Rawce i wykluczyć potencjalne zagrożenia dla całego ekosystemu.
- Muchówki są bardzo liczne. Łatwo więc pominąć nowe gatunki, szczególnie w tak specyficznym siedlisku, jakim są mchy wodne. Gatunki znalezione w mchu wodnym lubią szybko płynącą wodę i dobre natlenienie oraz małą ilość zawiesiny. Są bioindykatorami tego, że rzeka Rawka jest czysta i płynie w niej woda wysokiej jakości – mówi Kamil Słomczyński, student Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego i współautor pracy, a także laureat stypendium Marszałka Województwa Łódzkiego w 2024 roku.
Naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego opracowują już kolejne publikacje dotyczące ekosystemu rzeki Rawki. Planują też następne badania, które pozwolą lepiej poznać bezkręgowce żyjące na terenie rezerwatu w Bolimowskim Parku Krajobrazowym.
Harrods zamawia bombki w Piotrkowie
Bombki z Piotrkowa Trybunalskiego można kupić w najbardziej luksusowych domach towarowych na świecie m.in. londyńskim Harrodsie oraz paryskim Le Bon Marché. Co roku fabrykę opuszcza 150 tys. sztuk tych ozdób świątecznych. Najwięcej ich trafia do USA.
Wszystkie bombki choinkowe z fabryki „Szkło-Dekor” są w całości wykonane i dekorowane ręcznie. Przechodzą wszystkie etapy produkcji: od wydmuchania kształtu, poprzez srebrzenie i malowanie tła, aż po nanoszenie dekoracji. Fabryka działa przez cały rok. Najpierw produkowane są bombki na eksport, a od jesieni - na rynek krajowy.
Bombki z Piotrkowa to ponad dwadzieścia tysięcy wzorów. Każdego roku zespół projektowy przygotowuje kolejne nowości.
Dyrektor fabryki żartuje, że fabryka jest też największą firmą turystyczną w regionie.
- W dwa miesiące odwiedza nas około 16 tys. osób z całej Polski. To przede wszystkim wycieczki szkolne, które podczas warsztatów dekorowania bombek zapoznają się z tajnikami produkcji, oraz wykonują własne ozdoby choinkowe – mówi Zbigniew Bartuzi, prezes „Szkło-Dekoru”.
Fabryka istnieje od ponad 70 lat. W przyzakładowym sklepie można kupić bombki niemal w każdym wzorze i kolorze. Są tradycyjne kule, serca, choinki, zwierzęta, znaki zodiaku i wiele innych małych dzieł sztuki.
AK
Legia zdobyła stadion Króla
Piłka nożna. Nie ma już drużyn z Łódzkiego w piłkarskim Pucharze Polski. Dziś LKS Łódź uległ u siebie Legii Warszawa 0:3 i odpadł rozgrywek.
W pierwszej połowie ŁKS grał z Legią jak równy z równym. Po przerwie Legia ruszyła na łodzian i zdobywając trzy gole w ciągu kilkunastu minut i tym samym rozstrzygając losy spotkania.
Od początku ŁKS wysokim pressingiem skutecznie utrudniał Legii rozgrywanie piłki. Stołeczni piłkarze popełniali dużo strat na własnej połowie, ale przez pierwsze pół godziny żadna ze stron nie była sobie w stanie stworzyć klarownej sytuacji do zdobycia gola.
W 39. minucie po wrzutce Rubena Vinagre’a główkował Paweł Wszołek, ale trafił wprost w ręce Aleksandra Bobka. W odpowiedzi dwie minuty później strzał z trzynastego metra oddał Pirulo, ale futbolówka przeleciała obok słupka.
Z wysokiego „c” zaczęli drugą połowę goście. Marcu Gual próbował z ostrego kąta zdobyć gola, ale piłkę sparował Bobek. Co się nie udało Hiszpanowi za pierwszym razem, wyszło za drugim. Po wrzutce „główkę” Wszołka obrobił Bobek, lecz był bezradny przy dobitce Guala. Zdobycie gola uruchomiło lawinę. W 57. minucie Gual strzelił z ostrego kąta, piłka odbiła się jeszcze od nogi Kamila Dankowskiego i wylądowała w łódzkiej bramce. Pięć minut później Legia zadała ŁKS ostateczny cios. Gual wpadł w pole karne, zwiódł Leventa Gulena i pokonał Bobka płaskim strzałem.
ŁKS Łódź – Legia Warszawa 0:3 (0:0) 0:1 M. Gual (49), 0:2 K. Dankowski (57 sam.) 0:3 M. Gual (62)
ŁKS: Bobek – Dankowski, Wiech, Gulen, Głowacki – Kupczak, Wysokiński, Pirulo żk (73 Zając) – Sitek (Kelechukwu), Młynarczyk (73 Iwańczyk), Feiertag
Premiera wspomnień Ślepego Maksa, króla łódzkiego półświatka
W Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej im. Józefa Piłsudskiego w Łodzi z czytelnikami spotkał się Waldemar Wolański, redaktor wydanych właśnie pamiętników najsłynniejszego łódzkiego gangstera.
„Ślepy Maks. Pamiętniki” to lektura obowiązkowa dla każdego pasjonata historii Łodzi i naszego województwa. Jak mówi Waldemar Wolański, były dyrektor Teatru Lalek Arlekin w Łodzi i autor biografii, „Ślepy Maks. Historia prawdziwa”, to pierwsze pełne wydanie wspomnień Menachema Bornsztajna, zwanego Ślepym Maksem. Gangster pisał je po drugiej wojnie światowej. Skończył w roku 1951, ale nigdy nie wydał. Zapiski przechowywała wdowa po zmarłym w 1960 roku przestępcy.
Menachem Bornsztajn był przed drugą wojną światową królem łódzkiego podziemia przestępczego. Nazywano go łódzkim Alem Capone, ale też bałuckim Robin Hoodem. Swoją pozycję w półświatku zaczął budować jeszcze przed pierwszą wojną światową. Ożenił się z córką swojego konkurenta Arona Goldberga, Gołdą, co ułatwiło mu podporządkowanie półświatka północnej Łodzi. Już wtedy przy ul. Sienkiewicza otworzył Biuro Próśb i Podań „Obrona”, do którego przychodzili ludzie ze skargami. Ponoć wystarczyło zgłosić tu kradzież, a Bornsztajn sprawiał, że łupy złodziei wracały do właścicieli. Właśnie wtedy zaczął być nazywany Robin Hoodem.
Pierwszą wojnę Bornsztajn spędził w Niemczech. Do Łodzi wrócił w roku 1921. W 1928 r. powstało stowarzyszenie „Bratnia Pomoc” mające na celu wspieranie biednej ludności żydowskiej. W rzeczywistości ludzie Ślepego Maksa siłą wymierzali kary, rozstrzygali spory, egzekwowali długi. W 1933 do łódzkiej policji zaczęły spływać skargi o prześladowanie, szantaż, wymuszenia i pobicia. W 1935 roku sąd skazał Bornsztajna na trzy i pół roku więzienia.
Nie są dokładnie znane jego wojenne losy. Prawdopodobnie na początku września 1939 r. uciekł do Kazachstanu. W roku 1946 Bornsztajn powrócił do Łodzi. Zamieszkał w kamienicy przy ul Gdańskiej 26. Zmarł w 1960 roku. Miał wówczas 70 lat. Został pochowany na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej w Łodzi obok sarkofagu Izraela Poznańskiego. Jak mawiają łodzianie, król łódzkiego podziemia spoczął obok króla łódzkiej bawełny.
Książka „Ślepy Maks. Pamiętniki” została opatrzona obszernym wstępem Waldemara Wolańskiego. Redaktor wspomnień tłumaczy historię powstania pamiętników, a także rzuca trochę światła na postać Ślepego Maksa. Pozycję wydało Stowarzyszenie Malowany Młyn.
aa