To będzie dobry czas dla regionu i jego mieszkańców. Województwo Łódzkie będzie miało rekordowy budżet. Radni Sejmiku podczas ostatniej tegorocznej przyjęli uchwałę budżetową na 2025 rok.
W 2025 roku dochody Województwa Łódzkiego wyniosą prawie 2 mld 88 mln złotych. Około 66% tej kwoty stanowić będą wpływy z podatków CIT, PIT i subwencji. Tylko na realizację zadań w ramach Funduszy Europejskich dla Łódzkiego 2021 – 2027 jest ponad 435 mln złotych.
- Jest to budżet prorozwojowy i bezpieczny, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i potrzebom mieszkańców Województwa Łódzkiego. Staraliśmy się, żeby to był budżet zrównoważonego rozwoju, tak aby każdy mieszkaniec, bez względu na to, w której części regionu zamieszkuje, czuł się tak samo ważny z punktu widzenia Urzędu Marszałkowskiego i samorządu Województwa Łódzkiego – mówiła Joanna Skrzydlewska, marszałek Województwa Łódzkiego.
W 2025 roku szykują się też rekordowe wydatki. Będą kształtować się na poziomie ponad 2 mld 178 mln złotych, czyli o 136 mln złotych więcej niż w roku poprzednim. Najwięcej pieniędzy, bo ponad 813 mln złotych pójdzie na zadania związane z transportem. To na przykład realizacja przewozów przez Łódzką Kolej Aglomeracyjną, pieniądze na organizację lokalnej komunikacji autobusowej czy remonty dróg wojewódzkich.
Aż 163 mln złotych przeznaczonych zostanie na ochronę zdrowia, czyli m.in. inwestycje w placówkach medycznych oraz zakup nowoczesnej aparatury i ambulansów. Pieniądze pozwolą na przykład na modernizację oddziałów szpitala im. Kopernika w Łodzi czy budowę Łódzkiego Centrum Neuropsychiatrii.
- Dzisiaj, w okresie świątecznym wszyscy życzymy sobie zdrowia. Cieszymy się, że przy wsparciu tych środków będziemy mogli poprawiać infrastrukturę medyczną czy prowadzić działania profilaktyczne, które pozwolą mieszkańcom regionu funkcjonować w zdrowiu. Nie zapominamy przy tym o dobrostanie psychicznym, który jest równie ważny, jak fizyczne samopoczucie – mówił Piotr Wojtysiak, wicemarszałek Województwa Łódzkiego.
W przyszłym roku Województwo Łódzkie wyda 152 mln złotych na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego. To m.in. pieniądze na budowę Centrum Edukacji Muzycznej w dawnym kinie Bałtyk, modernizację Teatru Wielkiego i Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi czy rozbudowę Muzeum Sztuki. W budżecie Województwa Łódzkiego są też środki na wykonanie prac konserwatorskich i restauratorskich zabytków w regionie.
W nowym budżecie Województwa Łódzkiego nie zabraknie pieniędzy na wsparcie przedsiębiorczości.
- Nasze ambitne plany odczują na pewno osoby prowadzące firmy, ponieważ dla nich w Centrum Obsługi Przedsiębiorcy będzie czekało 135 mln złotych, chcemy przeznaczyć też 114 mln złotych na pożyczki i wsparcie działalności gospodarczej. Dodatkowo przeznaczamy około 100 mln złotych na gospodarkę komunalną, ochronę środowiska i rozwój zielonej infrastruktury – będziemy realizować inwestycje, regulować granice parków krajobrazowych i tworzyć plany ochrony naszej bezcennej przyrody – mówiła Agnieszka Ryś, wicemarszałek Województwa Łódzkiego.
Ponad 131 mln złotych przeznaczonych zostanie na oświatę i wychowanie. 105 mln złotych trafi na zadania związane z pomocą i polityką społeczną.
- Mamy rekordowe nakłady na edukację i politykę społeczną. W nadchodzącym roku będziemy kierować nasze działania zarówno do dzieci i młodzieży, jak i dorosłych. Nasze Centra Rozwoju Edukacji mają bardzo ciekawą ofertę dla różnych instytucji Województwo Łódzkie wyda o 150 tys. złotych więcej, bo aż 450 tys. na stypendia dla zdolnych uczniów i studentów. Tworzymy też Branżowe Centra Umiejętności – każde z nich to ponad 12 mln złotych, jeśli chodzi o inwestycje. Dzięki zwiększonym nakładom budżetowym będziemy mieli też szeroką ofertę dla seniorów – mówi Artur Ostrowski, członek Zarządu Województwa Łódzkiego.
W budżecie Województwa Łódzkiego na 2025 rok jest też ponad 61 mln złotych na rolnictwo.
- Drogi dojazdowe do pól, granty sołeckie, koła gospodyń wiejskich, świetlice i remonty – tereny wiejskie regionu czekają duże inwestycje. Mamy w budżecie potężne środki na działania, które, jak wierzymy, zostaną przyjęte z zadowoleniem przez mieszkańców – mówi Artur Bagieński, członek Zarządu Województwa Łódzkiego.
Rok 2025 w Łódzkiem będzie też wyjątkowo optymistyczny pod względem wysokości deficytu. Wyniesie on zaledwie 4% wydatków i w całości zostanie pokryty z niewykorzystanych środków i nadwyżki z ubiegłych lat. Systematycznie maleje też zadłużenie – na koniec 2025 roku będzie to jedynie 80 mln złotych. Dodatkowo w projekcie budżetu nie ma planów dotyczących zaciągania nowych zobowiązań.
Sejmik Województwa Łódzkiego uchwalił budżet na 2025 rok podczas ostatniej sesji w 20224 roku, czyli 23 grudnia. Za przyjęciem projektu uchwały budżetowej było 17 z 33 radnych.
Noszenie i holowanie manekina z płetwami, sztafeta z manekinem – w Skierniewicach zorganizowane zostały Mistrzostwa Województwa w Sportowym Ratownictwie Wodnym
Na pływalni miejskiej „Nawa” rywalizowali zawodnicy w kategoriach: młodzik, junior młodszy oraz junior. Kibice oglądali bardzo widowiskowe konkurencje, w tym z wykorzystaniem manekinów. Hegemonem okazali się pływacy ze Skierniewic, którzy w kategorii młodzików zdobyli aż 25 medali, w tym 10 złotych, w kategorii junior młodszy - 15 medali, w tym 5 złotych, a w rywalizacji juniorów - 12 krążków, w tym 5 z najcenniejszego kruszcu. Oprócz gospodarzy w zawodach startowali reprezentanci Zgiersko-Łęczyckiego WOPR, WOPR w Rawie Mazowieckiej i WOPR w Tomaszowie Mazowieckim.
Najwięcej, bo po cztery zwycięstwa zaliczyli na swoim koncie Wojciech Ostymczuk i Katarzyna Wolniewicz z WOPR Skierniewice.
Organizatorem zawodów było Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Młodym ratownikom kibicowała Justyna Kulig, przewodnicząca Komisji Nauki, Kultury i Sportu Sejmiku Województwa Łódzkiego.
jg
Co roku, o tej samej porze, czyli w połowie grudnia, emerytowani kolejarze, Mirosław Kurdasiński i Włodzimierz Popławski, wyciągają z pudeł zakurzone, maleńkie figurki. W ciągu kolejnych dwóch tygodni powstaje z nich wyjątkowa, ruchoma szopka, która od ćwierćwiecza cieszy mieszkańców Piotrkowa odwiedzających kościół oo. Bernardynów.
Jak żartują, za figurki można kupić niezły samochód. 40 z nich jest ruchomych, a wszystkich ok. 200. Przyjechały tu z całego świata – część kupili ojcowie bernardyni m.in. we Włoszech, czy – jak figurkę nowonarodzonego Jezusa w Ziemi Świętej, a część fundowali sponsorzy lub mieszkańcy miasta, uczestnicy kościelnych pielgrzymek. Są pływające łabędzie, jest kowal, piekarz, garncarz, rzeźnik, szewc – zatrzymani w czasie pracy i codziennych czynności. Są pasterze, są górale, są dzieci, są też kolejarze – bo przed stajenką jeździ kolejka.
Jest nawet stacja, symbolizująca dworzec w Piotrkowie. Ale są też budynki bardzo charakterystyczne dla miasta – ratusz, zamek królewski i oczywiście klasztor oo. Bernardynów z pomnikiem św . Antoniego, od którego wszystko się zaczęło. Wszystkie budynki wykonane są z zapałek, a ich dachy z szyszkowych łusek. To godziny pracy nieżyjącego już Pawła Sońty.
Od wielu lat opiekunami szopki są dziś emerytowani kolejarze – Mirosław Kurdasiński i Włodzimierz Popławski. Kiedyś przychodzili do pomocy, a od ponad 20 lat sami ją budują – co roku od nowa.
- Dawniej, kiedy brakowało ludzi do pracy, przychodziliśmy pomagać przy różnych pracach i tak się zaczęło – wspomina Włodzimierz Popławski. Pierwsze „swoje” szopki, razem z bratem Cherubinem, budowali na korytarzu do zakrystii. Potem przez wiele lat całą konstrukcję można było oglądać za ołtarzem kościoła. Jak podkreśla Mirosław Kurdasiński, tam była największa przestrzeń, która pozwalała budowa piętrowo i szopka zachwycała rozmachem. Dziś, od czasu remontu ołtarza, miejscem szopki jest sala św. Franciszka, kiedyś stolarnia. Na co dzień to pusta sala tylko z krzesłami, bo tu ćwiczy orkiestra. Ale w grudniu wszystko przykrywa drewniana konstrukcja cierpliwie budowana przez obu panów. To na niej ustawiają stajenkę i wszystkie obiekty, a wokół figurki odtwarzające scenki rodzajowe.
Budowa szopki zajmuje im ok. 2 tygodni. To żmudna praca, wymagająca mnóstwa cierpliwości, także żon obu kolejarzy. – Tak znikać z domu podczas przygotowań przed świętami… Ale nikt za nas tego nie zrobi, żałujemy, ale nie udało nam się wychować następców – mówi Mirosław Kurdasiński. Przez cały rok wszystkie elementy są głęboko pochowane. Część po wyjęciu trzeba naprawić, wszystkie oczyścić i ustawiać od nowa. To wiele godzin kucania i schylania się, ale obaj wiedzą, że warto, bo na szopkę czeka bardzo wielu mieszkańców Piotrkowa, dla których to bardzo ważna świąteczna tradycja.
Wszystko jest gotowe w Wigilię, bo już od pasterki wierni mogą oglądać całą konstrukcję. Co roku pod salką są bardzo długie kolejki – przychodzą ludzie, którzy pamiętają szopkę z własnego dzieciństwa. Teraz pokazują ją swoim dzieciom.
Wyjątkowa kolejarska ruchoma szopka w kościele oo. Bernardynów będzie czynna do 2 lutego.
kw
Dzięki wsparciu z budżetu województwa łódzkiego kino w rektoracie szkoły filmowej stało się nowocześniejsze.
Sala kinowa na pierwszym piętrze rektoratu Filmówki działa od początku istnienia uczelni. Jest bardzo klimatyczna. To fragment historii szkoły. W tej sali oglądali swoje studenckie materiały wielcy reżyserzy, którzy uczyli się tu zawodu.
- To nasza najstarsza i najbardziej reprezentacyjna sala kinowa - mówi Karol Włudarczyk, zastępca kierownika Działu Multimediów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi.
Dzięki dotacji z budżetu samorządu województwa łódzkiego na realizację projektu „Kino szkolne" salę można było wyposażyć w nowy sprzęt.
- Wymienialiśmy cały zestaw ekranowy, czyli ekran, kotary, maskownice, tor jezdny. Poprzedni miał pięćdziesiąt lat i nie spełniał już swoich zadań - wylicza Karol Włudarczyk. - Dodatkowo sala została wyposażona w system kamer, które służą do rejestracji zajęć i spotkań, które się tutaj odbywają. Starowanie tymi urządzeniami zostało zamontowane w sąsiedniej kabinie projekcyjnej. Obejmuje komputer, monitory i wszystko, co jest potrzebne do obsługi nowego sprzętu.
Zakup i montaż wyposażenia kosztował 72 tys. zł. Dotacja z Urzędu Marszałkowskiego WŁ to 60 tys. złotych.
Kino w rektoracie to jedna z trzech sal kinowych na terenie uczelni. Odbywają się w nim zajęcia dydaktyczne, studenci oglądają tutaj efekty swojej pracy, sprawdzają jakość swoich materiałów przed egzaminami. To również miejsce, w którym poznają historię kina. W sali odbywają się unikatowe projekcje oraz spotkania z twórcami: reżyserami, operatorami, producentami oraz filmoznawcami. To tutaj spotyka się uczelniany Dyskusyjny Klub Filmowy.
- To miejsce, w którym cały czas się toczy nasze filmowe życie - opowiada Karol Włudarczyk. - Mamy wielką bibliotekę filmów na taśmie trzydzieści pięć milimetrów. Sala jest przygotowana do projekcji takich materiałów.
aa/Fot. Mikołaj Zacharow