Pełną parą idą prace przy produkcji nowych pociągów dla Województwa Łódzkiego. To 10 nowoczesnych składów, których koszt zakupu częściowo pokryją środki z Krajowego Planu Odbudowy. Łódzkie właśnie dostało większe dofinansowanie na ten projekt.
Nowe pociągi będą kosztowały ponad 345 milionów złotych. Początkowo wsparcie z KPO wynosiło 115 milionów złotych. Teraz, decyzją Centrum Unijnych Projektów Transportowych wzrosło do 183 milionów. Dla Województwa Łódzkiego oznacza to olbrzymie oszczędności na poziomie niemal 70 milionów złotych.
Tymczasem produkcja nowych składów postępuje zgodnie z harmonogramem. Pociągi powstają w bydgoskich zakładach PESA. Każdy z pojazdów będzie miał trzy człony i zostanie przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami oraz ograniczeniami w poruszaniu się. Nowe pociągi będą osiągać prędkość do 160 km/h i pomieszczą nawet 350 osób, w tym 160 na miejscach siedzących. Pojawią się na nich symbole oraz barwy charakterystyczne dla Województwa Łódzkiego. Pojazdy zostaną wyposażone m.in. w klimatyzację, biletomaty, system informacji pasażerskiej bezpłatne Wi-Fi, miejsca na rowery, gniazdka elektryczne i monitory LCD. Do dyspozycji pasażerów będą specjalne strefy dla rodzin z dziećmi oraz dla osób z niepełnosprawnościami.
Dzięki tym wielomilionowym zakupom wzmocnione zostaną połączenia realizowane przez regionalnego operatora, czyli Łódzką Kolej Aglomeracyjną. Nowoczesne jednostki będą kursować m.in. w powstającym obecnie w Łodzi tunelu średnicowym. Zostaną wykorzystane też jako wzmocnienie połączeń, na przykład na linii łączącej Sieradz i Skierniewice.
fot. ŁKA
Nowej Wsi jeszcze cztery lata temu nie było na mapie gm. Drużbice w powiecie bełchatowskim. Dziś młode sołectwo ma już swoją działkę, na której w ekspresowym tempie rośnie murowana świetlica. To jeden z niemal półtora tysiąca projektów realizowanych przez sołectwa w Łódzkiem dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego.
Nowa Wieś 4. rocznicę istnienia świętowała w październiku. Wcześniej 29 domostw należało do sołectwa Rasy, ale część mieszkańców rozbudowującej się wsi była otwarta na zmiany. W pierwszym roku kupili teren na działkę sołecką, przez dwa kolejne stawiali ogrodzenie, a w tym roku, dzięki grantowi „Infrastruktura sołecka na plus” w wysokości 100 tysięcy złotych budują na niej świetlicę. Roboty ruszyły 3 tygodnie temu, a obecnie stoją już mury. Praca wre przez cały tydzień. Panowie murują, a panie dbają, żeby mieli co jeść.
- Wszystko robią nasi mieszkańcy, głównie popołudniami i w weekendy, pozostali wspierają ich m.in. posiłkami, gotujemy im i pieczemy ciasta, żeby mieli siłę do pracy – mówi Anna Kowalczyk, sołtys Nowej Wsi. – Wśród mieszkańców mamy fachowców w wielu dziedzinach, dzięki czemu możemy sami dążyć do spełnienia naszego marzenia, bo to będzie świetlica, z której wszyscy będziemy korzystać. Już budowa to dla nas fajna integracja.
Prace mają się skończyć w tym roku – cel to stan surowy, zamknięty. Mieszkańcy liczą, że w kolejnym roku zdobędą nowe pieniądze na wykończenie i wyposażenie świetlicy. – Będziemy pisać wniosek o kolejny grant, żeby w przyszłym roku zrobić huczne otwarcie – zapowiada pani sołtys.
W tym roku granty na budowę czy remont świetlicy lub na zagospodarowanie terenu wokół niej, otrzymało prawie 140 sołectw w Łódzkiem. Te, które skorzystały z programu „Infrastruktura sołecka na plus” dostały do 100 tysięcy złotych, a te które wzięły udział w konkursie „Świetlica sołecka na plus” – do 200 tysięcy złotych. Razem na ten cel samorząd województwa przeznaczył w 2024 roku 19 mln złotych. Część sołectw, tak jak mieszkańcy Nowej Wsi, jeszcze realizuje inwestycje, a część już zakończyła.
Ostatnie prace trwają m.in. w Rokicinach w powiecie tomaszowskim, gdzie mieszkańcy 100 tys. złotych przeznaczyli na budowę placu zabaw i terenu do rekreacji oraz integracji. Oprócz miejsca zabaw dla dzieci centralnym punktem jest nowy, murowany grill. Sołectwo zadbało też o owady, bo wokół placu powstała łąka kwietna oraz domki dla pszczół.
- Taki pomysł miałam już od bardzo dawna, ale nie było takich dużych pieniędzy, jak teraz, żeby można było taką inwestycję zrealizować – mówi Mariola Żegnałek, od 4. kadencji sołtys Rokicin. Zarówno plac, jak i grill swoją premierę będą miały w przyszłym roku, gdy będzie ciepło, a mieszkańcy już myślą o zagospodarowaniu pozostałej części terenu przy świetlicy. – Zaprosimy mieszkańców i zrobimy huczną imprezę – cieszy się pani sołtys i jak zdradza, marzy im się siłownia plenerowa i dalsze utwardzenie ogrodzonej, czyli bezpiecznej dla dzieci, działki.
A sołectwo wie, jak pisać dobre wnioski, bo z pomocy i funduszy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego mieszkańcy korzystali już wcześniej. Za dwa tzw. małe granty kupili profesjonalną zmywarkę oraz kuchnię pięciopalnikową. Swoje dołożyło też miejscowe KGW, które otrzymało dotację na zakup dużej, gastronomicznej patelni. Wszystko jest wykorzystywane, bo oprócz wydarzeń organizowanych przez i dla mieszkańców oraz wydarzeń KGW, odbywają się tutaj prywatne imprezy. – To wszystko się bardzo przydaje – podkreśla Mariola Żegnałek.
Ze swojej świetlicy cieszą się już mieszkańcy sołectwa Brzostek w gm. Przedbórz. 200 tysięcy przeznaczyli na budowę kontenera, w którym znalazły się sala konferencyjna, kuchnia, łazienka i zaplecze gospodarcze. Inwestycję zakończyli również mieszkańcy Rzeczyc w gm. Domaniewice, którzy utwardzili teren wokół swojej świetlicy. Powstały nowe nasadzenia zieleni, pojawiły się też lampa solarna i ławki.
Sołectwom Jeżów w gm. Wola Krzysztoporska oraz Szymanowice w gm. Zduny samorząd województwa pomógł wyremontować ich miejsce spotkań. Teraz mieszkańcy Jeżowa mają nowe łazienki i kuchnię, a mieszkańcy Szymanowic wymienili okna, oświetlenie, naprawili elewację i utwardzili teren wokół domu sołeckiego.
To wszystko było możliwe dzięki tzw. dużym grantom, ale w 2024 roku samorząd województwa przyznał też ponad 1300 małych dotacji – w wysokości 15 tysięcy złotych każdy. Sołectwa przeznaczyły te pieniądze najczęściej na doposażenie swoich świetlic, placów zabaw dla dzieci oraz imprezy integracyjne dla mieszkańców. Tak było m.in. w miejscowości Tatar w gm. Szczerców, gdzie mieszkańcy kupili nowe stoły, ławki i namiot do imprez plenerowych czy w Remiszewie, gdzie została doposażona kuchnia. Nowym sprzętem m.in. szafą chłodniczą i patelnią gazową, mogą się również pochwalić mieszkańcy sołectwa Parzyce (gm. Ozorków), a także mieszańcy Polesia (gm. Wartkowice), którzy mają nowy namiot, grilla, krzesła, a teren utwardzili kostką. Dla nich, jak zresztą dla wielu sołectw, realizacja dotacji to okazja do integracji mieszkańców, bo już w niedzielę, 10 listopada, w swoim domu ludowym organizują piknik „W plenerze spotkajmy się i poznajmy”.
Na małe granty w 2024 roku samorząd województwa przeznaczył prawie 20 mln zł, a łącznie na wszystkie dotacje dla sołectw – niemal 40 mln zł.
- Cieszę się, że możemy wspierać mieszkańców całego województwa w realizacji ich pomysłów, a mają ich wiele. To pokazuje, jak chcą zmieniać, rozwijać swoje miejsca zamieszkania – podkreśla Joanna Skrzydlewska, marszałek województwa łódzkiego. - To bardzo dobrze wydane pieniądze z naszego budżetu, bo są inwestycją w ludzi, w mieszkańców Łódzkiego.
kw
fot. Sebastian Sołtyszewski/Tomasz Grala
Tak rewelacyjnego lata na łódzkim lotnisku nie było nigdy. Padł rekord. Na wakacje czarterami poleciało z Lublinka o 58 proc. pasażerów więcej niż rok temu. To ponad 93 tysiące osób. Zdecydowana większość pasażerów to mieszkańcy Łodzi i województwa łódzkiego.
Najwięcej pasażerów wybrało Turcję: Antalyę i Bodrum. Latało tutaj 9 samolotów tygodniowo. Czartery do Turcji wystartowały wcześniej niż w poprzednich latach, bo przed majowym weekendem - 27 kwietnia, a zakończyły się najpóźniej ze wszystkich, czyli 27 października. Samoloty między Łodzią a Turcją latały więc przez pół roku.
Na drugim miejscu znalazły się Tunezja, która powróciła na lotnisko w Łodzi po 10 latach oraz Rodos. Następne w kolejności były Zakynthos, Kreta. Poza podium znalazła się Bułgaria. To szczególny kierunek, bo sezon letni nad Morzem Czarnym, ze względu na klimat, startuje najpóźniej ze wszystkich i kończy się najszybciej.
- Niemal przez cały sezon samoloty były wypełnione w 100 procentach, a czasem, można zażartować, że nawet w więcej niż 100. W samolotach typu Boeing 737, które wożą turystów na wakacje jest 189 miejsc, ale wśród pasażerów lecących na rodzinne wakacje są też dzieci do 2 roku życia, które nie mają swoich miejsc, tylko podróżują na kolanach rodziców. Zdarzył się nawet lot, kiedy na pokładzie było aż 14 dzieci poniżej 2 lat. A więc 189-miejscowym samolotem podróżowały wtedy 203 osoby - opowiada Robert Makowski, dyrektor handlowy Portu Lotniczego Łódź. - Kolejne lato 2025 zapowiada się równie atrakcyjnie, szczególnie, że do tegorocznej oferty wejdzie zupełna nowość Albania. W oczekiwaniu na przyszłoroczne lato słońca można poszukiwać korzystając z połączeń do Malagi i Alicante obsługiwanych przez linię Ryanair cały rok.
W czasie wakacji studenci Koła Naukowego Zarządzania Produkcją i Konsultingu na Wydziale Organizacji i Zarządzania Politechniki Łódzkiej przeprowadzali na lotnisku ankiety. Wynika z nich, że ponad 80 proc. pasażerów to mieszkańcy Łodzi i województwa łódzkiego. Pozostali to przede wszystkim podróżni z województw: wielkopolskiego, mazowieckiego i kujawsko-pomorskiego. Byli też pasażerowie, którzy na Lublinek przyjechali z Warszawy, Gdańska i Białegostoku.
66 proc. podróżnych wybrało się na wakacje z rodziną. Przeważnie były to wyjazdy z dwójką dzieci. Z ankiet wynika, że większość pasażerów podróżuje samolotem tylko raz w roku i są to właśnie rodzinne wakacje nad ciepłym morzem. Zdarzały się rodziny, które leciały z Łodzi w tym roku na wakacje czarterem dwa razy. Największa grupa rodzinno-przyjacielska, która poleciała wspólnie na urlop z Łodzi liczyła aż 58 osób. Na pytanie, dlaczego podróżni wybrali wylot z Łodzi, blisko połowa odpowiedziała, że zdecydowała bliskość lotniska od domu, a 24 proc. podała łatwość dojazdu.
Czartery to nie była jedyna możliwość lotu na wakacje z Łodzi. Wiele osób poleciało na wakacje na własną rękę samolotami linii Ryanair m.in. do Malagi, Alicante oraz do północnych Włoch.
Od stycznia do września lotnisko obsłużyło prawie 344 tysiące pasażerów wszystkich lotów: rejsowych i czarterowych.
AK/ fot. lodzkie.pl
Profesjonalny sprzęt, stroje i szkolenie zostaną sfinansowane dzięki wsparciu Województwa Łódzkiego. W ramach konkursu „Trenuj w Łódzkim” wsparcie otrzymało prawie sto stowarzyszeń. Dziś Joanna Skrzydlewska, Marszałek Województwa Łódzkiego pogratulowała klubom z Łodzi.
- Chcemy, żeby Łódzkie było sportowe – mówi Joanna Skrzydlewska, Marszałek Województwa Łódzkiego. – Stworzyć jak najlepsze warunki do tego, żeby nasza młodzież mogła rozwijać swoje zainteresowania, próbować rożnych dyscyplin sportu i wybrać tę, która daje im największą satysfakcję lub do której mają największe predyspozycje.
Wsparcie objęło wiele dyscyplin sportowych, takich jak m.in: piłka nożna, ręczna, siatkowa, koszykówka, hokej, kolarstwo, lekka atletyka, sporty walki.
- Ten konkurs to wspaniały pomysł - mówi Joanna Miller-Stępień, wiceprezes AKS SMS Łódź. – W naszym klubie trenuje około 450 zawodników i zawodniczek trenujących piłkę nożną. Dotacja zostanie przeznaczona głownie na najmłodsze grupy, kupimy m.in. bramki i piłki.
Nowością w konkursie jest możliwość zakupu strojów. Zaopatrzy się w nie m.in. Rudzki Klub Sportowy.
- Chcemy być atrakcyjnym klubem pod względem posiadanej bazy i sprzętu - mówi Elżbieta Szablewska, dyrektor RKS. – Kupimy nowe stroje sportowe z myślą o sekcji bokserskiej.
Łączna pula środków wyniosła ponad 2 mln zł. Konkurs adresowany do stowarzyszeń sportowych zajmujących się szkoleniem dzieci, młodzieży, a także osób z niepełnosprawnościami.
Maksymalna kwota dotacji na zadanie wyniosła 30 tys. zł. To trzy razy więcej niż w poprzedniej edycji. Wyniki konkursu można znaleźć tutaj: https://tiny.pl/3m99tb45
fot. Tomasz Grala