Widzew złamał Stal

sobota, 7 grudnia 2024

Piłka nożna. W ostatnim meczu w tym roku Widzew pokonał w Sercu Łodzi Stal Mielec 2:1. Tym samym drużyna Janusza Niedźwiedzia, byłego trenera łodzian wraca na Podkarpacie z pustymi rękami.
Na początku Widzew miał przewagę optyczną. W 17. minucie w zamieszaniu w polu karnym do piłki pierwszy dopadł Jakub Sypek, ale piłka po uderzeniu łodzianina przeleciała obok mieleckiej bramki. Cztery minut później Mateusz Żyro długim podaniem zagrał piłkę w pole karne gości. Co prawda futbolówkę głową wybił Bert Esselink, ale zbyt krótko. Zgarnął ją Kamil Cybulski, wbiegł z nią w pole karne i pięknym strzałem umieścił ją tuż pod poprzeczką. Holenderski stoper szybko miał okazję do rehabilitacji za swoje niefortunne wybicie, bowiem po rzucie rożnym popisał się świetną „główką”, ale piłkę z linii bramkowej Widzew wybił Samuel Kozlovsky.
Od tej pory rozpoczęło się oblężenie łódzkiej bramki. Stalowcy zagrażali głównie ze stałych fragmentów gry. Przyniosły one efekty w 38 .minucie, gdy w polu karnym piłka trafiła w rękę Frana Alvareza. Sędzia Sebastian Jarzębiak pokazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykonał Piotr Wlazło.
Mecz na wysokiej intensywności oglądaliśmy po przerwie. Akcje przenosiły się od jednego pola karnego do drugiego. W 53 minucie świetną okazję miała Stal. Po wrzutce z lewej strony, główkował z pięciu metrów Alvis Jaunzems, ale kapitalną obroną popisał się Rafał Gikiewicz. W końcówce Widzew przycisnął, chcąc zwycięstwem w Sercu Łodzi zakończyć rok. I dopiął swego. Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu, piękną bramkę głową zdobył Imad Rondić. Bośniak wykorzystał wrzutkę Louisa da Silvy.
Widzew Łódź – Stal Mielec 2:1 (1:1) 1:0 K. Cybulski (21), 1:1 P. Wlazło (39), 2:1 I Rodić (85)
Widzew: Gikiewicz żk– Krajewski, Żyro, da Silva, Kozlovsky – Alvarez, Shehu, Kirk (63 Hanousek)– Sypek, Rondić. Cybulski (66 Łukowski)