Tymczasowy szpital dla chorych na COVID-19 jest już gotowy na przyjmowanie pacjentów. Decyzja o jego uruchomieniu będzie jednak zależała od sytuacji epidemicznej. Adaptacja hali Expo w Łodzi i wyposażenie jej w odpowiedni sprzęt medyczny trwały niespełna miesiąc.

Szczegóły tej ważnej dla mieszkańców regionu inwestycji przedstawili podczas konferencji prasowej w środę 25 listopada Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego oraz Tobiasz Bocheński, wojewoda łódzki.

- Ukończyliśmy tę inwestycję. Oznacza to, że szpital tymczasowy w Łodzi jest gotowy. Gdyby była taka potrzeba i gdyby sytuacja epidemiczna była trudna, mielibyśmy już dzisiaj w tym szpitalu pacjentów. Na szczęście nie mamy do czynienia z taką sytuacją – powiedział Tobiasz Bocheński. – Ten szpital będzie stanowił tak zwaną rezerwę strategiczną. Wspólnie z konsultantami wojewódzkimi i fachowcami z zakresu służby zdrowia doszliśmy do wniosku, iż szpital tymczasowy w województwie łódzkim będzie pełnił funkcję zapasu bezpieczeństwa, gdyby sytuacja epidemiczna się pogarszała. Musimy wszyscy zdawać sobie z tego sprawę.

- Myślę, że naprawdę robi to wrażenie. Na pewno te standardy są tutaj bardzo wysoko postawione. Ja się bardzo cieszę z tego, że udało się to tak znakomicie przygotować – powiedział Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego. - Szpitale tymczasowe powstają w całej Polsce, w każdym województwie i warto zwrócić uwagę, że województwo łódzkie jest pierwszym województwem, w którym taki szpital tymczasowy jest już przygotowany do użytku, poza oczywiście szpitalem na Stadionie Narodowym – powiedział Grzegorz Schreiber.

Szpital w łódzkiej hali Expo podzielony został na tak zwaną część brudną i czystą. Obie strefy zostały oddzielone specjalną śluzą. Przygotowane zostały 272 łóżka, spośród których 100 to łóżka respiratorowe, a 15 z nich to łóżka najwyższego poziomu zabezpieczenia. Szpital został skonstruowany w taki sposób, aby nie tylko jego sprzęt medyczny ale też infrastruktura mogła być wykorzystana w innych szpitalach wojewódzkich, gdy nie będzie zagrożenia epidemicznego.  

DK, fot. Adam Staśkiewicz