1 marca przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tego dnia w 1951 roku w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej.

Dziś, dokładnie 70 lat temu, przed Pomnikiem Ofiar Komunizmu przy alei Anstadta w Łodzi spotkali się przedstawiciele środowisk kombatanckich i osób represjonowanych, władz państwowych, parlamentarzystów oraz władz wojewódzkich i miejskich, by złożyć kwiaty i oddać hołd pomordowanym i prześladowanym.

- Bardzo cieszę się z tego, że tu jesteśmy i po raz kolejny oddajemy cześć tym, którzy podjęli walkę z komunizmem, podjęli walkę o wolną Polskę, którzy nie zaniechali tej walki po zakończeniu II wojny światowej – mówi marszałek województwa Grzegorz Schreiber, który wziął udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. – Jesteśmy zobowiązani dzisiaj pamiętać o wszystkich prześladowanych, jesteśmy zobowiązani złożyć im hołd.

Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych obchodzony jest od 2011 roku z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby oddać cześć żołnierzom, którzy po II wojnie światowej nadal walczyli o wolną Polskę nie uznając rządów narzuconych przez układ jałtański. Żołnierze niezłomni do końca wierzyli i walczyli o prawdziwą wolność. Wyklęci przez władze Polski Ludowej, bestialsko mordowani, ale pamięć o nich przeżyła.

W obchodach, oprócz marszałka Grzegorza Schreibera, wzięli udział między innymi, minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, poseł Włodzimierz Tomaszewski, wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński, dyrektor oddziału IPN w Łodzi dr hab. Dariusz Rogut, były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, przewodniczący NSZZ Solidarność Ziemi Łódzkiej Waldemar Krenc, a także przedstawiciele Związku Sybiraków w Łodzi, Związku Legionistów Polskich i ich Rodzin, Stowarzyszenia „Rodzina Policyjna 1939 roku” oraz 9. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej.

DK, fot. Piotr Wajman