Badanie KTG w domu

wtorek, 31 marca 2020

KTG to jedno z najważniejszych badań wykonywanych u ciężarnych, bo bada pracę serca dziecka znajdującego się w łonie matki. Wykonuje się je regularnie w ostatnich tygodniach ciąży, w okolicach przewidywanego terminu porodu. Kobiety z Łódzkiego, znajdujące się w kwarantannie, będą mogły je wykonywać teraz samodzielnie – w domu.

Informację przekazali 31 marca podczas telekonferencji prasowej marszałek województwa łódzkiego Grzegorz Schreiber i prof. Przemysław Oszukowski, szef Oddziału Ginekologii, Położnictwa i Terapii Endoskopowej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Zgierzu.

Województwo będzie dysponować 50 takimi przenośnymi urządzeniami. Składa się ono z dwóch części połączonych kablem. Obie są wielkości dłoni i mama przykłada je sobie do brzucha. Są to dwie sondy obsługiwane na poziomie aplikacji internetowej. Wynik badania ocenia zdalnie położna z Centrum Monitoringu Położniczego działającego 24 godziny na dobę, która w przypadku nieprawidłowości bezzwłocznie kontaktuje się z ciężarną. Sposób działania urządzenia wyjaśniał na konferencji Wiktor Strzelczyk, prezes firmy Med Systems Group.

- O tym, w jaki sposób rozdzielimy urządzenia zdecydujemy po konsultacji z wojewodą i lekarzami. Na pewno w pierwszej kolejności otrzymają je panie znajdujące się w kwarantannie, bądź izolacji – zapowiedział marszałek Grzegorz Schreiber.

- W ten sposób rozpoczynamy faktyczny rozwój telemedycyny w naszym województwie – obwieścił prof. Przemysław Oszukowski.

W trakcie konferencji marszałek przekazał też bardzo dobrą wiadomość ze szpitala wojewódzkiego w Zgierzu, gdzie urodziła się zdrowa dziewczynka, choć jej mama i tata są zakażeni koronawirusem. – Mała Klara ma się dobrze, wyniki przeprowadzonego testu na obecność wirusa były ujemne – powiedział Grzegorz Schreiber. W dobrym stanie mimo zakażenia jest też mama dziecka.

Prof. Oszukowski przyznał, że do porodu był przygotowany cały oddział, a zachowanie rygorystycznych procedur pozwoliło na przyjście na świat zdrowego dziecka. – Poczynając od procedur przemieszczania się po oddziale po ubiór i przebieg operacji – wyjaśniał szef zgierskiej porodówki.

- Żeby dać szansę na urodzenie się zdrowego dziecka potrzebne było cesarskie cięcie. Lekarze pracowali w kombinezonach, potrójnych rękawiczkach, a zabieg wymagał szczególnej precyzji – zaznaczał lekarz.

To prawdopodobnie pierwszy tego typu przypadek w Polsce.

jg

Media