Blisko 4 tys. osób stanęło na starcie Biegu ul. Piotrkowską. To rekord. W sobotnie popołudnie ożył Stary Rynek w Łodzi i park Staromiejski, gdzie były usytuowane start i meta. Sygnał do biegu dali marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień - patron honorowy biegu oraz prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Bieg Piotrkowską jest zaliczany do cyklu „O Puchar Marszałka Województwa Łódzkiego”. Ze wszystkich startów w tym „grand prix” miał jednak w tym roku zdecydowanie najsilniejszą obsadę. Na starcie stanęli Kenijczycy, Ukraińcy, medaliści mistrzostw Polski, a nawet była mistrzyni świata w maratonie Wanda Panfil, która ciągle jest w świetnej formie. Goście z Afryki okazali się najszybsi. Zwyciężył Stephen Kiplimo z Kenii z czasem 29 min. i 42 sekundy, tylko o jedną sekundę gorszy był jego kolega Gilbert Kipkosgei. Trzeci był Ukrainiec Roman Romanienko (30.17). Świetny czas uzyskała pierwsza kobieta na mecie - Agnieszka Mierzejewska, srebrna medalistka tegorocznych mistrzostw Polski w maratonie (33.41).
 
Najszybsi łodzianie na mecie, to: Tomasz Osmulski (5. w ogólnej klasyfikacji z czasem 32.00) i Monika Kaczmarek (siódma wśród pań, czas – 36.04).
Do mety z dobrymi czasami dobiegli również pracownicy Urzędu Marszałkowskiego: Jadwiga Wiktorek i Patrycja Wojtaszczyk. Z trasą poradziła sobie także aktorka Joanna Jabłczyńska. Na mecie oprócz marszałka Witolda Stępnia oklaskiwała ich członek zarządu województwa Joanna Skrzydlewska.
 
Bieg był okazją do zorganizowania wspaniałych imprez sportowych, które na ul. Piotrkowskiej i w okolicy odbywały się w sobotę od samego rana. Biegały dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów, były zawody dla niepełnosprawnych. Po południu centrum zawodów przeniosło się w okolice parku Staromiejskiego, który zaroił się od biegaczy. Zawodnicy ubrani w kolorowe stroje i charakterystyczne koszulki otrzymane od organizatorów rozgrzewali się, rozciągali, spacerowali. Na rynku Starego Miasta zorganizowana została też wspólna rozgrzewka.
 
Trasa biegu była bardzo atrakcyjna. Zawodnicy podziwiali odremontowaną ul. Piotrkowską, kto zachował siły, mógł też przyjrzeć się zmodernizowanej EC1. Wreszcie meta w otoczeniu drzew na ul. Nowomiejskiej również prezentowała się bardzo efektownie.
Na trasie w wielu punktach ustawione były grupy dopingujące. Była orkiestra, bębniarze i najgłośniejsza grupa - dzieci z kolorowymi pomponami.
jg
Ponad 800 zawodników zgłosiło się do udziału w IX Biegu Wdzięczności za Pontyfikat Papieża Jana Pawła II, który odbył się w niedzielę w Konstantynowie Łódzkim. Jak co roku sygnał do startu głównego biegu na 5 km dał marszałek Witold Stępień.

W konstantynowskim biegu jako pierwsi swoich sił próbuja najmłodsi, później dystans na 1200 m, a na końcu bieg główny na dystansie 5000 m, w którym w tym roku wystartował minister sportu Andrzej Biernat ze swoimi córkami Bianką i Mileną.

IX Bieg Wdzięczności w Konstantynowie Łódzkim to jeden z biegów w Cyklu Biegów o Puchar Marszałka.
Ponad 800 zawodników zgłosiło się do udziału w IX Biegu Wdzięczności za Pontyfikat Papieża Jana Pawła II, który odbył się w niedzielę w Konstantynowie Łódzkim. Jak co roku sygnał do startu głównego biegu na 5 km dał marszałek Witold Stępień.

W konstantynowskim biegu jako pierwsi swoich sił próbuja najmłodsi, później dystans na 1200 m, a na końcu bieg główny na dystansie 5000 m, w którym w tym roku wystartował minister sportu Andrzej Biernat ze swoimi córkami Bianką i Mileną.

IX Bieg Wdzięczności w Konstantynowie Łódzkim to jeden z biegów w Cyklu Biegów o Puchar Marszałka.
Jak zwykle wiele atrakcji przygotowano na czwartą edycję rycerskiej imprezy – Sieradzkie Wrota Czasu. Były widowiska i inscenizacje ważnych dla Sieradza wydarzeń.

Zabawa rozpoczęła się w samo południe. Nie zabrakło rycerskich potyczek, smakowitego jadła, czy pokazu dawnych rzemiosł. Obejrzeć można było inscenizacje nawiązujące do historii Sieradza, m.in. wymarsz wojsk na bitwę pod Grunwaldem, czy powrót Chorągwi Ziemi Sieradzkiej z jeńcami krzyżackimi.

W zabawę włączono marszałka Witolda Stępnia oraz prezydenta Sieradza, Pawła Osiewałę. Kat był bardzo chętny, aby panów skrócić o głowę. Jednak obaj wykonując zadania (rozłupanie toporem „smoczego jaja i rzut włócznią) uniknęli tego losu.