Trwa seria Skry Bełchatów
poniedziałek, 24 lutego 2025Plus Liga. Piąte zwycięstwo z rzędu odniosła PGE GiEK Skra Bełchatów. Pszczoły po zaciętym meczu pokonały w Tarnowie Barkoma Każany Lwów 3:2
Przed meczem minutą ciszy upamiętniono trzecią rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę. To również trzeci sezon, odkąd lwowska drużyna rywalizuje w Plus Lidze.
Po tym jak Skra pokonała Jastrzębski Węgiel i Wartę Zawiercie, tym razem w pojedynku z zespołem walczącym o utrzymanie, można było oczekiwać kolejnego kompletu punktów. Jednak skuteczni w ataku Ukraińcy postawili trudne warunki.
W pierwszym secie walka była wyrównana, a o sukcesie zdecydowały detale w końcówce. Przy stanie po 23, najpierw Rune Fasteland założył czapę Pavle Periciowi, a potem Wasyl Tupchij obił blok Grzegorza Łomacza i nieoczekiwanie pierwszy set padł łupem gospodarzy.
Napędzeni sukcesem Ukraińcy bardzo dobrze prezentowali się również w kolejnej partii, a z drugiej strony wielu zawodników Skry formą nie przypominało, tych którzy pokonali niedawno Jastrzębski Węgiel. Po asie serwisowym Fastelanda było 17:13 dla Barkomu. Jednak wypuścili wygraną z rąk. Bełchatowianie szybko doprowadzili do remisu (po 19), a następnie wywalczyli setballa. Gospodarzy dobił Amin Esmaeilnezhad.
W trzeciej partii gospodarze szybko zbudowali sobie niewielką przewagę. Skra próbowała, po zbiciu Bartłomieja Lemańskiego zbliżyła się do rywala na jeden punkt 24:23, ale atak skuteczny Fastelanda rozstrzygnął partię na korzyść Ukraińców.
W czwartej partii role się odwróciły To Skra szybko zbudowała sobie przewagę. Ambitnie walczący lwowianie doprowadzili do remisu (po 23). Błąd Igora Kowalowa przy zagrywce, a następnie skuteczny blok Pericza pozwolił bełchatowianom na doprowadzenie do dogrywki.
Od początku decydującego seta przeważali bełchatowianie. Pomimo prób gospodarzy trzymali partię pod kontrolą i dowieźli wygraną do końca.
Barkom Każany Lwów – PGE GiEK Skra Bełchatów 2:3 (25:23, 21:25, 25:23, 23:25, 11:15)