Skra zwycięska, mistrz na kolanach
niedziela, 9 lutego 2025Plus Liga. Wielki sukces PGE GiEK Skry Bełchatów! Drużyna Ghoerghe’a Cretu pokonała na wyjeździe mistrza Polski 3:1
Od pierwszych akcji PGE GiEK Skra trzymała się na delikatnym prowadzeniu. Pojedynczy blok Amina Esmaeilnezhada na Fornalu zwiększył je do dwóch punktów (6:4). Rywale jednak nie odpuszczali i zaraz przejęli minimalną przewagę. Bełchatowska drużyna zaczęła popełniać błędy i po asach serwisowych Hubera przegrywała 8:12. Choć w trakcie seta podopieczni trenera Cretu starali się odrobić straty, przeciwnicy utrzymywali dystans. Sygnał do walki dwoma punktującymi serwisami dał Esmaeilnezhad, a na tablicy wyników pojawił się remis 18:18. Po chwili oddechu Bartłomiej Lemański wykorzystał swoje warunki i punktował blokiem, odzyskując prowadzenie dla PGE GiEK Skry. W zaciętej końcówce tylko niuanse zdecydowały o triumfie jastrzębian.
Wyrównany bój trwał także w kolejnym secie. Natomiast, gdy Bartłomiej Lemański popisał się świetną serią zagrywek, bełchatowski zespół zaczął uciekać z wynikiem (8:5). Choć gospodarze też potrafili efektywnie punktować, to Skra utrzymywała się cały czas na prowadzeniu. Ponownie punktował serwisem Lemański (15:12). Sytuacja rozwijała się coraz korzystniej dla zespołu trenera Cretu, który po kontrze Pavle Pericia prowadził już 18:14. To on też zwiększył dystans do pięciu punktów. Swój punkt zagrywką dołożył też Wiktor Nowak i Skrze łatwiej było dokończyć tę partię i wyrównać stan meczu.
Dobrą postawę Łomacz i spółka utrzymywali też w dalszej części meczu. As serwisowy Łukasza Wiśniewskiego, dobre ataki – Skra zbudowała od razu prowadzenie. Przeciwnicy cały czas trzymali poziom i wykorzystywali swoje szanse. Kontra Fornala wyrównała po 5, choć stabilna i skuteczna gra bełchatowian pozwalała im kontrolować sytuację. Tym bardziej, że co jakiś czas na ich konto wpadały efektywnie zdobyte punkty. Takim był ten po bloku Mirana Kujundzicia (10:7). Jastrzębianie kąsali, ale trudno było im przejąć inicjatywę. Dość niebezpiecznie zrobiło się po szczęśliwym asie serwisowym Toniuttiego, ale w kolejnej akcji Kujundzić skończył niezwykle ważną piłkę. Chwilę później punktował też serwisem i na koncie Skry znowu były trzy punkty przewagi (19:16). Kaczmarek po drugiej stronie siatki był bardzo skuteczny. Ważne piłki kończył Fornal i końcówka seta była emocjonująca (21:21). Walka na najwyższym poziomie toczyła się jeszcze długo, a zwycięsko z niej wyszli podopieczni trenera Cretu.
Pierwsze wyrównane wymiany w czwartym secie to był tylko dobry wstęp do kolejnej fantastycznej rywalizacji zakończonej wygraną żółto-czarnych. Obie drużyny stworzyły ciekawe i emocjonujące widowisko. Jastrzębianie grali swoje, PGE GiEK Skra była niezwykle skuteczna i popełniała mniej błędów. Dobrze funkcjonował jej blok i dzięki temu prowadziła 13:11. Już do samego końca siatkarze trenera Cretu kontrolowali grę na boisku. Niezawodni byli Amin Esmaeilnezhad i Miran Kujundzić, Skra Bełchatów zapisała na koncie nie tylko ważną wygraną, ale też zgarnęła cenny komplet punktów.
(PGE GiEK Skra Belchatów)