Przysmak królów ma swoje muzeum w Piotrkowie
sobota, 11 stycznia 2025Marcepan, czyli słodka masa z migdałów utartych z cukrem oraz wodą różaną to kiedyś przysmak dostępny tylko dla możnych, do tego wyrabiany jedynie przez aptekarzy. Do Europy trafił z krajów arabskich, a do Polski – niewykluczone, że z kupieckiej Wenecji. Smakołykiem miał zajadać się król Zygmunt Stary, który często bywał w Piotrkowie Trybunalskim. To właśnie tu, od ponad dekady, działa Muzeum Marcepanów.
W Europie działają tylko cztery takie miejsca, na Węgrzech, w estońskim Tallinie, niemieckiej Lubece i właśnie w Piotrkowie Trybunalskim, mieście odwiedzanym przez wielu polskich władców. W każdą sobotę odwiedzający piotrkowskie muzeum mogą poznać tajemnicę marcepanów, którym świat zajada się od wieków.
- Marcepan przybył do nas Bliskiego Wschodu, a rozprzestrzenił się na całą Europę poprzez kupiecką Wenecję. Stąd też nazwą marcepanu od imienia świętego Marka, który jest właśnie patronem Wenecji – opowiada Jakub Kuchta, student historii na Akademii Piotrkowskiej, który prowadzi warsztaty w muzeum marcepanów.
Powstało ono w 2012 roku, a założyło je i prowadzi Piotrkowskie Bractwo Akademickie. Studentów i wykładowców do tej inicjatywy zainspirowała wielka historia Piotrkowa i … marcepanów. Do Polski, w tym na królewskie stoły w Piotrkowie, marcepan trafił prawdopodobnie z Wenecji, poprzez królową Bonę. Wielkim miłośnikiem słodyczy był mąż Sforzy, czyli król Zygmunt Stary.
Przez wieki, jak i w czasach Jagiellonów, marcepany były przysmakiem, który trafiał tylko na stoły możnych. Jego ekskluzywność wynikała z kosztów wyrobu – masę robiło się z wtedy bardzo drogiego i importowanego cukru trzcinowego, a ponieważ ze względu na swoje prozdrowotne właściwości marcepan był uznawany za lekarstwo, wyrabiali go wyłącznie aptekarze.
- Marcepan miał działać leczniczo na nerki, płuca, ale także na serce i na ogólne wzmocnienie organizmu – przypomina Jakub Kuchta. Dodatkowo w zamkach, pałacach i domach możnowładców marcepan trzymany był pod kluczem, a podawany podczas ważnych i wielkich uroczystości.
Zwykły lud smak utartych migdałów poznał dopiero w XIX wieku, kiedy sprowadzany cukier trzcinowy został zastąpiony przez biały cukier z rodzimych buraków. W piotrkowskim muzeum uczestnicy warsztatów poznają jednak tradycyjną recepturę i dawny smak przysmaku króla Zygmunta Starego. W każdą sobotę jest tu organizowany pokaz, a później odwiedzający obiekt, sami ucierają migdały z cukrem i wodą różaną.
Najbliższe warsztaty odbędą się w sobotę, 11 stycznia, w wigilię Dnia Marcepanu, który co roku obchodzony jest 12 stycznia.
kw
Galeria
https://www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/przysmak-krolow-ma-swoje-muzeum-w-piotrkowie#sigProId6987f9d698