Nieprzespana noc Damiana Żurka

sobota, 11 stycznia 2025

Łyżwiarstwo szybkie. W Heerenveen trwają Mistrzostwa Europy w wieloboju i wieloboju sprinterskim. Tomaszowianin Damian Żurek postraszył gospodarzy i w wieloboju sprinterskim zajął wysokie czwarte miejsce, minimalnie przegrywając walkę o brąz. Wszystkie medale u pań i panów zgarnęli Holendrzy.

U pań rywalizację na czwartym miejscu zakończyła Kaja Ziomek-Nogal (w sobotę była druga na 500 metrów!), piąta była tomaszowianka Karolina Bosiek. Wygrała Jutta Leerdam, która wyprzedziła Femke Kok i Suzanne Schulting.

Wśród panów w wieloboju sprinterskim w Heerenveen do ostatniej chwili o medal walczył Damian Żurek. Ostatecznie minimalna przegrał brązowy medal z Timem Prinsem z Holandii. Wygrał Jenning De Boo, wyprzedzając Merijna Scheperkampa, siódmy był Marek Kania, a ósmy Piotr Michalski. Sponsorem głównym polskich reprezentacji w łyżwiarstwie szybkim jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– Dzisiejsza 500-ka mi nie wypaliła, było za dużo błędów, wieloboje są to bardzo ciężkie zawody, a my mieliśmy niecałe 12 godzin przerwy po piątkowych startach – mówi Damian Żurek. – Tak naprawdę poszedłem spać po północy, ale noc była praktycznie nieprzespana, adrenalina, stres, zmęczenie wszystko się nałożyło. W drugi dzień musiałem wejść troszkę z opóźnieniem i ta 500-ka trochę na tym ucierpiała. Ale i tak jestem zadowolony, bo na tysiąc odżyłem i cieszę się, że tak naprawdę do czołówki brakowało niewiele, więc tutaj są duże plusy.

Europejski czempionat jest przeprowadzany w formule wielobojowej. Kluczem do walki o najwyższe cele jest wszechstronność, dlatego słabszy przejazd na jednym z dystansów może sporo kosztować. W sobotę w „dużym” wieloboju starty w Holandii rozpoczęła trójka tomaszowian Natalia Jabrzyk, Olga Piotrowska i debiutujący w polskich barwach Władimir Semirunnij. Ta pierwsza dobrze wypadła na 500 metrów, zajmując trzecią lokatę.

fot. Rafał Oleksiewicz