Najsmaczniejszy konkurs dożynek, czyli „Kulinarne inspiracje Łódzkiego”

niedziela, 18 sierpnia 2024

„Gruszczonka” w kategorii „Dziarskie jarskie”, gulasz z dzika po kiernozku w kategorii „Mięsne specjały”, żur ze Stanisławic w kategorii „Zupy z chałupy” oraz kruche niedyszyńskie w kategorii „Słodkie fantazje” – to najpyszniejsze dania tegorocznych Dożynek Województwa Łódzkiego w Spale.

W konkursie „Kulinarne inspiracje Łódzkiego” wzięło udział 100 KGW z całego województwa, które przygotowały specjały kuchni regionalnej oceniane w czterech kategoriach.

W kategorii „Dziarskie jarskie”  pierwsze miejsce zdobyła „Gruszczonka” przygotowana przez KGW z Lubowidzy, drugie miejsce przypadło KGW Marcelowianie za barszczyk z jarskimi pasztecikami, a trzecie – Stowarzyszeniu Rozwoju i Współpracy w Niedzieliskach za sery podpuszczkowe z ziołami podane z konfiturą.

Były także wyróżnienia – KGW w Białej zostało wyróżnione za pasztet z cukinii, KGW w Woli Mikorskiej za garus z Woli Mikorskiej oraz KGW w Suchcicach za gołąbki z kaszą podane z sosem grzybowym i warzywami w białym winie.

W kategorii „Mięsne specjały” komisja konkursowa pierwszym miejscem nagrodziła gulasz z dzika przygotowany przez KGW z Teresewa.

- To próba nawiązania do najstarszych tradycji – mówi Beata Lewaniak i Bożena Ogłoza. – Kieronizia ma dzika w herbie, a nazwa miejscowości pochodzi od imienia dzika Kiernoza – Skorzystałyśmy ze starego przepisu, ale lekko go zmodyfikowałyśmy do kubków smakowych współczesnych pokoleń. Podczas przygotowywania użyto przypraw typowych dla dziczyzny, a także suszonych grzybów i śliwek. To wszystko przygotowano z warzywami, uduszone, a potem zamarynowane w winie wytrwanym przez kilka dni. Dzięki temu mięso jest odpowiednio miękkie. Danie jest dość ostre, ale podane z buraczkami i kaszą, łagodzi smak. Gospodynie przestrzegają jednak, ze potrawa w przygotowaniu jest czasochłonna i dość kosztowna. Jak przekonują, może warto czasem zjeść cos nowego i bardziej oryginalnego.

Drugie miejsce przypadło KGW „Jasienianki” w Nowym Jasieniu za pieczeń z dziczyzny w sosie z owoców drzewa nietoperzy na sałatce z nasturcji z ziołowymi kopytkami, a trzecie – KGW Wkoło Wojciechów za Jadło Wojciechowskie.

Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały KGW w Woli Mąkolskiej za wątróbkę na leśnym mchu z ametystową chmurką, KGW z Pratkowa za kaczkę pysznie nadzianą oraz KGW z Niżankowic za kluchę sołtysa z leśną zołzą.

W kategorii „Zupy z chałupy” za najlepszą podczas tegorocznych dożynek komisja uznała żur w wykonaniu Stanisławiczanek przygotowany przez KGW ze Stanisławic.

- Nasz wyjątkowy żur jest zrobiony trochę starym sposobem z przepisu koleżanki, która kiedyś była w kole gospodyń. Jest to żur na zakwasie żytnim z puree ziemniaczanym. A do puree dodałyśmy tarty chrzan i zakwas z kiszonej kapusty – mówi Marlena Bielecka z KGW w Stanisławicach.  

Drugie miejsce przypadło KGW w Lipcach Reymontowskich za Reymontowski barszcz wiśniowy w dwóch wydaniach, a trzecie otrzymało KGW w Łazisku za barszcz wiśniowy z tłuczonymi ziemniakami i okrasą z boczku.

Wyróżnienia otrzymały KGW w Czerkiesach za zupę z bani z zacierkami, KGW w Janowie Karwickim za Skurczoki z białym barszczem i kapustą oraz KGW „Zagórzanki” w Zagórzu za zupę garus.

Ostatnia kategoria była dla miłośników deserów, bo startujące w niej koła przygotowały „Słodkie fantazje”. Pierwsze miejsce otrzymało KGW w Niedyszynie za Kruche Niedyszyńskie, drugim miejscem komisja nagrodziła KGW w Gawłowicach za Mrowisko, a trzecim – KGW w Swolszewicach Dużych za „Gruszkę zapiekaną w cieście”.

Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały KGW w Różannie za drożdżówkowe wariacje, Stowarzyszenie „Rozśpiewane Kraszewianki” za babeczki drożdżowe „palce lizać” i Stowarzyszenie Zamiary – Przyjazna Wieś za sernik nagietkowy na owsianym spodzie.

- Receptura naszych ciastek ma prawie sto lat. Zmodyfikowałyśmy przepis o tyle, że dorobiłyśmy powidła z zapomnianego już dziś owocu – mirabelek. Co szczególnego jest w naszych ciasteczkach? Dodatek masła 2:1 w stosunku do mąki. To jest nasza tajemnica. Plus dobre jaja od naszych niedyszyńskich kur z wolnego chowu. Kiedy piekłyśmy ciastka, w jednej partii nie dodałyśmy cukru. Ciasteczka wymieszały się i bałyśmy się, że komisja może trafić na niesłodkie. Zrobiłyśmy sobie przerwę i zrobiłyśmy jeszcze raz – mówią panie z KGW w Niedyszynie.

 

kw/jg/bg/mrok

fot. Piotr Wajman/Sebastian Sołtyszewski/Tomasz Grala