Marzena z krainy Barbie

wtorek, 8 kwietnia 2025

Lalka Barbie ma bardzo wiele twarzy. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych zabawek na świecie doczekała się dziesiątek wersji, tak, aby każda dziewczynka  i kobieta mogły poczuć, że – zgodnie z filozofią firmy Mattel – mogą być, kim chcą. Taką Barbie pokazuje kolekcja Marzeny Malickiej z Koluszek, którą można oglądać w Gminnym Centrum Kultury w Czarnocinie (pow. piotrkowski).

Na wystawie „Przełamując stereotypy” można obejrzeć jedną z najstarszych Barbie –  która jest taka sama jak pierwszy model z 1959 roku z kucykiem, z charakterystyczną dla tamtych lat kręconą grzywką i w kostiumie w czarno–białe paski,  a także stworzoną w 2023 roku lalkę z zespołem Downa. Są Barbie z lat 70. i 80. – ubrane w falbaniaste suknie w stylu serialu Dynastia, a także zabawki obrazujące osoby z niepełnosprawnościami i chorobami – lalka bez włosów, utożsamiana z chorobami nowotworowymi, lalki z bielactwem, na wózku, z amputowaną nogą.

Barbie_1.jpg

W gablotach czekają również kolekcjonerskie lalki z twarzami znanych i inspirujących kobiet m.in. pielęgniarki Florence Nightingale, głuchoniewidomej pisarki i działaczki społecznej Helen Keller, malarki Fridy Kahlo czy pilotki Amelii Earhart, która jako pierwsza kobieta samotnie przeleciała Oceanem Atlantyckim.

Barbie.jpg

To łącznie ponad 100 lalek, które można oglądać w Gminnym Centrum Kultury „Ekosfera” w Czarnocinie. Ekspozycja jest czynna od 1 kwietnia i codziennie trzeba czyścić gabloty, za którymi są ustawione marzenia dziewczynek i… ich mam z dzieciństwa. – Wystawę odwiedzają i dzieci i rodzice przyprowadzający je na zajęcia i to wśród nich wzbudza największe zainteresowanie. Wchodzą i wspominają: taką miałam, taką chciałam mieć – mówi Milena Dzięcielewska, dyrektor GCK w Czarnocinie.

Barbie_2.jpg

Wszystkie Barbie oraz kilka Kenów to cześć kolekcji Marzeny Malickiej z Koluszek, która zbiera je od 8 lat. Jako dziecko nie bawiła się lalkami, choć lubiła dla nich szyć i dziergać nowe ubrania. – Jakieś 8 lat temu przyszedł w moim życiu taki moment, że potrzebowałam czegoś, co mi odciąży głowę. Kupiłam jedną lalkę, a ponieważ miała sztywne ciałko, a ja chciałam do zdjęć żeby było ruchome, polowałam na kolejna – wspomina.

Barbie_3.jpg

Tak się zaczęło szukanie Barbie na targach staroci, giełdach, w ciucholandach i w Internecie, potem doszły blogi, znajomości z innymi kolekcjonerami i szybko wyrosła cała armia, zajmująca dziś kilka gablot w domowej sypialni. Lalki w większości są używane, wyszperane wśród zabawek już niechcianych. Dzięki pani Marzenie zyskały drugie życie. Niektóre przeszły lifting twarzy przywracający im wygląd z oryginalnego pudełka, inne mają nowe fryzury lub stroje zrobione przez panią Marzenę lub jej Barbie-przyjaciółki. Tak jest z Barbie z lat 60., której twarz naprawiała inna pasjonatka lalek z Krakowa. – Jak na 60. lat to jest ok. – żartuje kolekcjonerka, która dla wielu wiekowych zabawek wyszukiwała oryginalne stroje z lat 70., a tu liczą się detale np. buty. Zbiory przyjeżdżały z Czech czy Węgier.  

Barbie_4.jpg

Wszystkie zachwycają, bo każda ma swoją historię – zarówno oryginalną, jak i tę nową. W kolekcji i na wystawie m.in. można oglądać najlepiej sprzedającą się lalkę w historii. To Barbie Totally Hair z 1991 roku, z włosami do kostek i wypuszczona rok później Barbie Hollywood Hair. Są również figurki Barbie Twiggy czy kolorowa ekipa z kolekcjonerskiej serii BMR 1959. Jest Barbie chodząca czy mówiąca – po niemiecku, a wszystkie upolowane okazjonalnie. Wyjątkiem są lalki kolekcjonerskie, z serii „Inspirujące kobiety” – te pani Marzenie sprezentował, w hołdzie dla jej pasji, mąż. Na wystawie można je oglądać z biogramami oraz zdjęciami oryginalnych postaci.

Barbie_5.jpg

Wyjątkowe miejsce w kolekcji, ale i w sercu właścicielki, mają lalki dedykowane osobom z niepełnosprawnościami. Są Barbie na wózkach, z bielactwem, z aparatem ortodontycznym, niewidome, jest lalka bez włosów. – Była rozdawana dzieciom na oddziałach onkologicznych – przypomina pani Marzena. Celem modelu było uświadomienie chorym, że nic nie ogranicza ich piękna i możliwości. – Lalki z niepełnosprawnościami to moja ulubiona seria – podkreśla pani Marzena i przyznaje, że w jednym przypadku sama pozbawiła Barbie protezy zastępując ją kulami. Pochodzą z innego zestawu – Barbie w karetce. – Nie każdy niepełnosprawny ma protezę, chciałam to pokazać – mówi. Jak wspomina, pierwsza oryginalna Barbie na wózku wzbudziła kontrowersje.  – Wózek nie mieścił się do domku, bo on był pierwszy, dlatego szybko model wycofano – dodaje. – Barbie przełamuje konwenanse.

Barbie_6.jpg

Ona domków nie kolekcjonuje, za to robi swoje dioramy, czyli wnętrza i ścianki, które można zestawiać i łączyć w różnych konfiguracjach. To wielogodzinna praca nad detalami, jak miniaturowe ławeczki czy dekoracje. Ostatnio efekty można było oglądać podczas wystawy „Kingasjz show” w Piotrkowie Trybunalskim.

Barbie_7.jpg

Ulubioną lalką kolekcjonerki jest… ”mini me”, czyli lalka najbardziej przypominająca ją samą, ubrana tak jak pani Marzena. Sama robiła Barbie sweter, tak ja ubiera wiele swoich lalek. W tych stylizacjach Barbie zwiedzają region pozując na tle charakterystycznych zabytków czy przyrody. Te wędrówki to kolejna pasja pani Marzeny - efekty sesji można oglądać na jej Instagramie.

Wystawa w GCK w Czarnocinie będzie czynna do 9 maja. Tego dnia z odwiedzającymi spotka się kolekcjonerka, która opowie o historii swoich zbiorów.

Barbie_8.jpg

Pierwsza lalka Barbie trafiła do sprzedaży w 1959 roku, czyli ma już 66 lat. Stworzyła ją mająca polskie korzenie, Ruta Moskowicz, czyli Ruth Handler. Była córką emigrantów z Warszawy – jej ojciec, Jakub Moskowicz pochodził spod Garwolina i wyemigrował do USA w 1906 roku, pracując tam m. in. w kuźni, a matka Ruth dołączyła do niego dwa lata później. Ruth urodziła się w Denver w 1916 roku. W 1938 roku poślubiła Elliota Handlera, syna żydowskich emigrantów z Wołynia.  Na początku tworzyli mebelki dla lalek, a potem wprowadzili na rynek lalkę będącą odwzorowaniem dorosłej kobiety. Inspiracją do powstania nowej zabawki była córka Ruth – Barbara i jej zabawy.

Wśród licznych kolekcji lalek powstała unikatowa seria Barbie Shero, która docenia wyjątkowe osiągnięcia kobiet. W ten sposób zostały uhonorowane trzy Polki: podróżniczka i ambasadorka WWF Martyna Wojciechowska, mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk oraz Iwona Blecharczyk, polska „trucking girl”, która podróżuje po świecie ciężarówką.

kw