Jackowice kochają folk
Już po raz 4. podłowickie Jackowice (gm. Zduny) gościły u siebie zespoły folkowe, zarówno z regionu, jak z Podhala czy Podlasia.
Festyn Podłowickie Folk(l)ove na dobre wpisał się już w kalendarz letnich wydarzeń w powiecie łowickim, a niedzielne koncerty przyciągnęły do Jackowic bardzo wielu miłośników muzyki folkowej. Tegoroczna edycja odbyła się pod patronatem marszałek Joanny Skrzydlewskiej, którą reprezentowała Małgorzata Grabarczyk, przewodnicząca sejmiku województwa.
- Folklor to dosłownie tradycja ludu, czyli wspólne cechy danej społeczności, określające jej charakter, obyczaje, kulturę. To twórczość ludowa, czyli baśnie i przysłowia, ale też obrzędy, tańce i sztuka. Tu mamy to wszystko, jak w pigułce. Tu widzimy i czujemy, jak kochamy polski folklor, ale i ten folklor łódzki, nasz, lokalny – mówiła podczas otwarcia festynu życząc uczestnikom udanej zabawy.
Życzenie się spełniło, a publiczność bawiła się razem z zespołami. Program był bardzo różnorodny, bo na scenie wystąpiły m.in. Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca Zduny, The Supersingers Studio Piosenki BDK, Grupa Wokalna Folkowianki, Etno Duet Sansevieria, Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Pieśni i Tańca Leszczynki, Kapela Ludowa Dobrzeliniacy, After Party i Baciary. Gwiazdą wieczoru był zespół Boys.
Organizatorzy zadbali, żeby każdy znalazł coś dla siebie. Dla najmłodszych była m.in. ścianka wspinaczkowa, karuzela czy przejażdżki konne. Dla wszystkich poczęstunek przygotowany przez lokalne KGW.
kw/fot. Piotr Wajman
Siatkarskie emocje w Woli Mąkolskiej
Mieszkańcy gminy Głowno w niedzielę, 7 lipca, pokazali co to znaczy integracja przez sport. Gospodarzami pikniku „Piłka siatkowa łączy pokolenia” było Koło Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich w Woli Mąkolskiej, a jednym z gości Artur Ostrowski, członek zarządu województwa.
To była już druga edycja siatkarskich rozgrywek zorganizowanych dla mieszkańców gminy Głowno przez gospodynie i gospodarzy z Woli Mąkolskiej. – Pierwsza edycja była rok temu. Mamy boisko i stwierdziliśmy, że trzeba to wykorzystać - mówi Justyna Sobierajska, przewodnicząca koła. Do rozgrywek zgłosiło się sześć drużyn – gospodarzy reprezentował „Huragan Wola”, ale była też reprezentacja OSP w Mąkolicach, mieszkańcy sołectwa Ziewanice czy miejscowi przedsiębiorcy. Wygrała drużyna „Absolwenci”, drugie miejsce zajęli siatkarze z OSP Mąkolice, a trzecie – mieszkańcy Ziewanic.
W pikniku wzięło udział ok. 400 mieszkańców całej gminy Głowno. Gdy dorośli i młodzież grali lub kibicowali uczestnikom rozgrywek, dzieci miały swoje atrakcje. Były animacje, dmuchańce, malowanie tatuaży, wata cukrowa i popcorn.
KGiGW w Woli Mąkolskiej istnieje od 2021 roku. Zostało zarejestrowane jako pierwsze w gminie Głowno i drugie w powiecie. Należy do niego prawie 80 osób w bardzo różnym wieku. Koło jest bardzo aktywne – bierze udział w wielu konkursach np. „Babka wielkanocna z Łódzkiego” czy dożynkach, ale także samo organizuje liczne wydarzenia integrujące i aktywizujące mieszkańców.
kw/ fot. Sebastian Sołtyszewski
Nie ma róży bez kolców, nie ma lata bez festiwalu róż w Łasku
Królowa kwiatów jest tylko jedna i to ona panowała w niedzielę, 7 lipca, w Łasku. Miasto już po raz 9. zakwitło wszystkimi odmianami róż, a ich barwami i zapachami zachwycali się mieszkańcy całego regionu.
Łask był dziś najpiękniej pachnącym miastem w Polsce, a wszystko z powodu odbywającego się tu „Festiwalu Róż”. Na placu 11 Listopada wyrosło prawdziwe miasteczko różane, ale nie brakowało także innych pięknych roślin ozdobnych. Były warsztaty florystyczne, kiermasz rękodzieła, strefa zabaw i atrakcji dla dzieci.
Goście festiwalu mogli odwiedzić pola różane, a także wziąć udział w głosowaniu na „Różę publiczności”. Swój głos oddała m.in. wicemarszałek Agnieszka Ryś, która w imieniu marszałek Joanny Skrzydlewskiej, wszystkim uczestnikom festiwalu życzyła wspaniałej zabawy. Samorząd województwa reprezentowali także Magdalena Werstak, wiceprzewodnicząca sejmiku oraz radni Monika Malinowska-Olszowy i Adam Nowak.
Festiwal Róż w Łasku odbywa się już po raz 9., ale niezmiennie jedną z największych atrakcji jest widowiskowa parada koni i bryczek konnych. Dla gości wydarzenia wystąpiły także Orkiestra Dęta z Łasku, Zespół Pieśni i Tańca Dobroń, a jako gwiazda wieczoru – grupa Bum Bum ORKeStar.
kw/Tomasz Grala
Jedyny taki młyn w Europie jest w Łódzkiem!
Od niedzieli, 7 lipca, w Osadzie Dwa Młyny w Talarze (gmina Dobroń) można zwiedzać muzeum imienia Jana Radgowskiego, czyli największy w Polsce drewniany młyn i jedyny zachowany w Europie Środkowej kompleks dwóch młynów wodnych.
Drewniane młyny to najbardziej charakterystyczny element krajobrazu rzeki Grabi. Z ok. 30 obiektów, które kiedyś tu działały, ten w Talarze jest jednym z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych. Od lat przyciąga pasjonatów historii regionu i nie tylko. Jedną z takich osób był Jan Radgowski, artysta plastyk i ceniony konserwator zabytków, który kupił kompleks w Talarze i doprowadził do odbudowy osady młyńskiej w dolinie Grabi. Dlatego też nowo otwarte muzeum nosi jego imię.
To unikatowe miejsce na mapie Łódzkiego. Zwiedzając jeden z najstarszych w kraju zabytkowych młynów wodno-elektrycznych można podziwiać unikatową drewnianą konstrukcję oraz zaawansowane mechanizmy z przełomu XIX i XX wieku. W ekspozycji są także obiekty sztuki użytkowej m.in. ceramika, rzeźby i przedmioty zabytkowe począwszy od XVII wieku.
Pierwsza historyczna wzmianka o młyńskiej osadzie w rozlewisku Grabi pochodzi z kronik Jana Długosza z 1568 roku. Zabytkowy obiekt był tłem do zdjęć filmów „Znachor” (z 1982 roku), „Syzyfowe prace” czy ostatnio „Lany poniedziałek”.
kw/fot. Tomasz Grala
OSP w Kurowicach świętuje 100-lecie
Dzisiaj, w niedzielę 7 lipca, strażacy z Kurowic (gm. Brójce) mają swoje wielkie święto. Jednostka OSP obchodzi 100. urodziny, a uroczystości zostały połączone z gminnymi obchodami Dnia Strażaka. Życzenia druhom złożyła marszałek Joanna Skrzydlewska.
Jubileusz rozpoczął się od mszy świętej w kościele pw. NSJ w Kurowicach. Później uczestnicy, prowadzeni przez Orkiestrę Dęto OSP w Kurowicach i strażackie poczty sztandarowe, przemaszerowali na plac pod remizę. Tam rozpoczęła się oficjalna część uroczystości. Strażakom za ich służbę i zaangażowanie na rzecz mieszkańców dziękowali marszałek Joanna Skrzydlewska i Piotr Bors, wiceprzewodniczący sejmiku województwa.
- Zasługujecie na wyjątkowe słowa uznania, wsparcia i podkreślenia tego, co na co dzień robicie. Często dla kolejnych pokoleń jesteście drogowskazem i bądźcie nim nadal, pokazując jak ważna jest społeczna aktywność – mówi marszałek Joanna Skrzydlewska. – Gmina Brójce ma szczególne miejsce w moim sercu i to zaszczyt, że mogę być dziś z Wami. Tak jak Wy czuwacie nad naszym bezpieczeństwem, tak niech Święty Florian ochrania Was i zapewnia szczęśliwy powrót z każdej akcji.
OSP w Kurowicach, licząca dziś 53 członków, została powołana podczas zebrania sołeckiego w 1924 roku. Mieszkańcy potrzebowali ochrony przed licznymi pożarami. Jeszcze w tym samym roku jednostka miała swoją pompę i beczkowóz. Cztery lata później druhowie mieli także, co prawda drewnianą, ale własną strażnicę oraz sztandar, który w czasie okupacji zarekwirowali Niemcy.
Obecna remiza wraz ze świetlicą została wybudowana pod koniec lat 60. XX wieku. Stanęła na działce przekazanej przez mieszkańców wsi. Strażacy dostali też samochód pożarniczy marki Żuk.
W 1974 roku, z okazji 50. rocznicy powstania, mieszkańcy Kurowic, w dowód wdzięczności ufundowali swoim strażakom nowy sztandar. Kolejny OSP dostała dekadę temu, z okazji 90. rocznicy istnienia. Jednostka cały czas rozwijała się – strażacy obok Żuka mieli też gaśniczego Stara, a potem Jelcza, a w 1996 roku weszli do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Najnowsze nabytki to drabina mechaniczna SD 30 marki Metz na podwoziu MANA i średni samochód ratowniczo-gaśniczy GBA 3/16 na podwoziu Volvo FL 280. Dziś zostały uroczyście poświęcone.
Okrągły jubileusz druhów z Kurowic został połączony z gminnymi obchodami Dnia Strażaka. Z tej okazji zasłużeni strażacy otrzymali odznaki i medale. Te ostatnie, Medale Honorowe im. Bolesława Chomicza odebrali dh. Dariusz Szewc i dh. Leszek Banach.
Święto strażaków było oczywiście okazją do zabawy dla wszystkich mieszkańców gminy Brójce – po części oficjalnej w Kurowicach rozpoczął się piknik z wieloma atrakcjami dla dzieci.
kw/fot. Piotr Wajman
Ona ma siłę! Podniosła 125 kilogramów
Podnoszenie ciężarów. Kamila Kmita, reprezentantka LKS Opocznianka Opoczno zdobyła brązowy medal (w kategorii wagowej do 81 kg) podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Biłgoraju (woj. lubelskie).
Zawodniczka z Opoczna podniosła 125 kg, co dało jej miejsce na podium. W tej dyscyplinie sportu OOM to w zasadzie Mistrzostwa Polski do lat 17. W trzydniowych zmaganiach (5-7 lipca) w Biłgoraju rywalizowało około 200 zawodniczek i zawodników z 50 klubów z całej Polski.
fot. Polski Związek Podnoszenia Ciężarów
Europa leży u ich stóp. Złoto z brzezińskim akcentem
Hokej 5s na trawie. W sobotę (lipca) reprezentacja Polski kobiet z trzema zawodniczkami Startu Brzeziny w składzie zdobyła Mistrzostwo Europy. W finale po karnych pokonały Ukrainę 2:0 (4:4 w regulaminowym czasie).
Hokejowe Euro było rozgrywane na obiektach COS w Wałczu. W kadrze biało-czerwonych wystąpiły brzezinianki: Anna Grabara, Monika Polewczak i Oliwia Krychniak.
Od początku rozgrywek zaznaczyła się dominacja gospodyń, które wysoko wygrywały swoje spotkania w fazie grupowej (z Finlandią 18:0, Szwecją 6:1, Walią 13:1, Luksemburgiem 23:0). W emocjonującym półfinale z Włoszkami o awansie zdecydowały karne 4:3 (2:2 w regulaminowym czasie). Podobnie wyglądał pojedynek o złoto, w którym również w egzekucji lepsze były Polki.
To nie był jedyny brzeziński akcent na tych mistrzostwach. Turnieje drużyn męskich i żeńskich sędziowała Paula Sławińska.
fot. KS Hokej Start Brzeziny
Ogrodowo i koncertowo u Herbsta
Skoro mamy lipiec, to czas zajrzeć do Muzeum Pałacu Herbsta w Łodzi. W każdą wakacyjną niedzielę odbywają się tu dopołudniowe koncerty plenerowe. Pierwszy za nami, można było usłyszeć muzykę jazzową.
Tegoroczny repertuar cyklu „Kulturanki u Herbsta” zaskakuje różnorodnością – jest i jazz, i blues, ale także nowoczesny folk oraz poezja śpiewana. W niedzielę, 7 lipca, podczas pierwszego z letnich koncertów, wystąpił Sweet&Hot JazzBand. To dwupokoleniowa łódzka formacja, grająca muzykę dixielandową i swingową i jedyny zespół w Łodzi wykonujący muzykę lat 20-40 ubiegłego wieku.
Kolejny koncert odbędzie się w następną niedzielę, a wystąpi Art Music Trio. W repertuarze tego zespołu można znaleźć muzykę francuską, przeboje filmowe, ale i standardy jazzowe oraz utwory klasyczne. 14 lipca w przepięknej scenerii pałacowego ogrodu publiczność usłyszy niekonwencjonalne aranżacje na akordeon, gitarę klasyczną oraz basową. Początek o godz. 11.
Szczegóły koncertów: https://www.palac-herbsta.org.pl/
kw/fot. Sebastian Sołtyszewski
OSP Białaczów na każde wezwanie
Strażacy OSP w Białaczowie to trzecia jednostka z gminy Białaczów włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. W imieniu marszałek Joanny Skrzydlewskiej gratulacje druhom złożył Artur Bagieński, członek zarządu województwa.
Do systemu, decyzją Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, druhowie zostali włączeni 1 maja, a teraz świętowali to wydarzenie. – To prestiż, ale też nowe obowiązki i wyzwania – mówi Jerzy Taraska, prezes jednostki, w której służy 37 druhów. Podczas sobotniej uroczystości część z nich odebrała odznaczenia – złote i srebrne odznaki „Wzorowy Strażak”.
OSP w Białaczowie starania o włączenie do KSRG zaczęła na początku roku. Zbiegło się to z odzyskaniem przez Białaczów praw miejskich. Druhowie przeszli odpowiednie i wymagane szkolenia, dokupili też niezbędny sprzęt m.in. do ratownictwa medycznego.
Jednostka w Białaczowie powstała w 1905 roku, ale po wojnie, m.in. przez braki w kadrze i sprzęcie, zawiesiła swoją działalność aż do 2005 roku. Dziś to jedna z prężniej działających OSP w gminie, ma też swoją drużynę młodzieżową, która odnosi sukcesy sportowe. Druhowie z Białaczowa pomagali też w pracy nad filmem „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego. Zdjęcia do produkcji z Joanną Kulig i Tomaszem Kotem były kręcone w Białaczowie, a strażacy „tworzyli” wszystkie cztery pory roku m.in. opady śniegu czy deszcz z sikawek.
kw/fot. Sebastian Sołtyszewski
Polska śmietanka czarnego sportu ścigała się na Moto Arenie. Stawką jest tytuł mistrza kraju
Na jeden dzień Łódź stała się stolicą polskiego żużla. W sobotę (6 lipca) w stolicy naszego województwa zainaugurowano zmagania w ramach Indywidualnych Mistrzostw Polski. W finale wygrał Patryk Dudek, a podium wywalczyli również Bartosz Zmarzlik i Bartłomiej Kowalski.
Początek zawodów na Moto Arenie przebiegał pod dyktando czterokrotnego mistrza świata, który po dwóch seriach wysforował się na czoło stawki. Kibice przecierali oczy podczas 10. biegu. Zmarzlik wystartował najlepiej, ale na prostej został wyprzedzony przez Przemysława Pawlickiego. Potknięcie mistrza wykorzystał Patryk Dudek, który wygrał swój bieg i po trzech seriach obaj jeźdźcy mieli po osiem oczek. W 13. biegu mistrz świata wyprzedził na drugim łuku najlepszego na starcie Pawła Przedpełskiego, zdobywając trzeci w tych zawodach komplet punktów. Słabiej spisywał się Dudek, który po słabszym starcie musiał się skupić na walce o trzecie miejsce i ostatecznie dojechał z jednym oczkiem, w klasyfikacji mając dwa punkty straty do rywala.
W 19. biegu byliśmy świadkami bezpośredniej konfrontacji Zmarzlika z Dudkiem. Ten ostatni lepiej wystartował i już od pierwszego łuku, aż do mety Mistrz Świata musiał oglądać jego plecy. W efekcie przed najważniejszymi biegami różnica między nimi stopniała do jednego punktu.
W emocjonującym barażu najlepiej wystartował Bartłomiej Kowalski, który dowiózł prowadzenie do końca. Tuż za nim uplasował się Janowski i to ta dwójka weszła do finału. W decydującym biegu najlepiej z zewnętrznej wystartował Dudek. Zmarzlik po słabym początku, próbował nawiązać walkę, ale rywal nie pozwolił odebrać sobie wygranej.
W klasyfikacji generalnej Dudek i Zmarzlik mają po 15 punktów, ale prowadzi ten pierwszy dzięki większej liczbie zwycięstw. Obrońcą trofeum jest Bartosz Zmarzlik, który sięgnął po trzy ostatnie tytuły Indywidulnego Mistrza Polski. Cykl opuszcza Łódź i przeniesie się do Bydgoszczy, gdzie 27 lipca zostanie rozegrana druga runda, a trzecia decydująca – będzie miała miejsce 10 sierpnia w Lublinie.
(dark), fot. S. Sołtyszewski
Więcej...
Lotnicze show nad Piotrkowem
Tłumy mieszkańców całego regionu podziwiały widowiskowe pokazy akrobacji samolotowych m.in. w wykonaniu Łukasza Czepieli, który wylądował m.in. na molo w Sopocie i na szczycie wieżowca w Dubaju. To był tylko jeden z bohaterów wielkiego święta awiacji, czyli Fly Fest 2024 w Piotrkowie Trybunalskim, który w dniach 6-7 lipca odbywa się w Piotrkowie Trybunalskim pod patronatem Joanny Skrzydlewskiej, marszałek województwa.
Lipcowe pokazy lotnicze na lotnisku Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej mają już 12 lat. Organizatorzy z roku na rok podnoszą poprzeczkę i w tym roku na niebie nad Piotrkowem, w pierwszym dniu festynu, można było podziwiać wlocie m.in. dromadera M18, śmigłowca BO 105 pilotowanego przez Marię Muś, samoloty 5 ZLIN czy fantastyczne umiejętności Orlen Grupa Żelazny. Swój show miał Łukasz Czepiela, jeden z najlepszych na świecie pilotów wyścigowych, który w 2019 roku wylądował na molo w Sopocie, a w 2023, jako pierwszy na świecie, wylądował zmodyfikowanym samolotem akrobacyjnym na lądowisku dla helikopterów na szczycie wieżowca Burdż al-Arab w Dubaju. Niezapomniany był też pokaz Scandinavian Airshow, w trakcie którego można było obejrzeć kobietę spacerującą po skrzydłach lecącego samolotu.
Fly Fest to także mnóstwo atrakcji na ziemi. Jest tu wystawa sprzętu lotniczego, są symulatory lotu czy lotnicze wesołe miasteczko. Jest także strefa gastronomiczna. Chętni wrażeń mogli obejrzeć Piotrków z lotu ptaka i fiestę balonową. Każdy mógł porozmawiać z pilotami i pasjonatami lotnictwa m.in. z kpt Tadeuszem Wroną, który w 2011 roku, po awarii samolotu, wylądował na Okęciu bez wysuniętego podwozia.
Na zdjęciach relacja z pierwszego dnia lotniczych pokazów.
kw/fot. Tomasz Grala
Piknik na powitanie wakacji
Atrakcje dla dzieci, spartakiada sołecka oraz pyszne przekąski przygotowane przez panie z KGW w Dąbrówce Dużej – tak wyglądało powiatowe powitanie lata w powiecie brzezińskim.
Powiatowy piknik wakacyjny został zorganizowany w sobotę, 6 lipca, na placu przy miejscowej szkole podstawowej. Atrakcji nie brakowało: była spartakiada sołecka, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych oraz loteria fantowa. Dzieci mogły do woli bawić się na dmuchańcach, a dorośli zwiedzać stoiska wystawców. Swoją ofertę prezentowały m.in. Miejski Dom Kultury w Brzezinach, Nadleśnictwo w Brzezinach i Muzeum Żołnierza Polskiego z Dmosina. Można było obejrzeć wyposażenie amerykańskiego samochodu pożarniczego, a także wozów OSP m.in. z Kołacinka, a z członkami grupy motocyklowej porozmawiać o możliwościach ich maszyn.
Razem z mieszkańcami powiatu brzezińskiego bawiła się Magdalena Spólnicka, wiceprzewodnicząca sejmiku województwa, która w imieniu marszałek Joanny Skrzydlewskiej dziękowała KGW Dąbrowianki za ich aktywność i działalność na rzecz mieszkańców.
kw/fot. Piotr Miśkiewicz
Kolorowe i muzyczne lato w Łowiczu
Kolory Polski to festiwal, który przybliża publiczności wszystkie barwy muzyki. W Łowiczu, gdzie zainaugurował swoją 25. edycję, była to muzyka dawna. Utwory Georga Friedricha Haendla zagrała {oh} Orkiestra, a koncertu, razem z mieszkańcami regionu wysłuchała marszałek Joanna Skrzydlewska.
Wędrowny Festiwal „Kolory Polski” Filharmonii Łódzkiej z Łodzi wyruszył tydzień temu. Gospodarzem preludium festiwalu był urokliwy Leszczynek koło Kutna, a dzisiaj, 6 lipca, w kościele Pijarów w Łowiczu odbyła się uroczysta inauguracja. Wystąpił tam jeden z najważniejszych w Polsce zespołów wykonujących muzykę dawną, czyli {oh} Orkiestra. Orkiestra, założona przez dyrygent Martynę Pastuszkę, już od 12 lat zbiera zasłużone laury za porywające publiczność koncerty. W Łowiczu, razem z {oh} Orkiestrą wystąpiła Narea Son, południowokoreańska sopranistka.
Sobotni koncert był jednym z wydarzeń towarzyszących obchodom 888-lecia nadania praw miejskich Łowiczowi. Główne uroczystości odbędą się w niedzielę, 7 lipca. Festiwal tego dnia zawędruje już dalej, bo do Lutomierska. Tam, w kościele Niepokalanego Poczęcia NMP wystąpi Royal String Quartet. Publiczność usłyszy utwory Wolfganga Amadeusa Mozarta i Daniela Strządały. Początek o godz. 19.
"Kolory Polski" to cykl letnich, weekendowych, różnorodnych gatunkowo koncertów, które Filharmonia Łódzka organizuje już od 25 lat. Jubileuszowa edycja to 18 letnich wydarzeń we wszystkie wakacyjne soboty i niedziele.
kw/fot. Piotr Wajman
Wielkie święto LKS Gidle
W Ludowym Klubie Sportowym VIS Gidle (pow. radomszczański) żartują, że wybicie szyby ich klubowego budynku gwarantuje światową karierę, bo szkło poleciało po strzałach Sławomira Majaka i Jacka Krzynówka. Te i inne anegdoty to część wielkiej historii VIS-u Gidle, który w tę sobotę świętował 100-lecie.
LKS VIS Gidle to jeden z najstarszych klubów w piotrkowskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej. Powstał równo 100 lat temu, bo w 1924 roku. W sobotę, 6 lipca, świętował jubileusz, w którym, w imieniu marszałek Joanny Skrzydlewskiej wzięli udział Artur Ostrowski, członek zarządu województwa i Magdalena Spólnicka, wiceprzewodnicząca sejmiku.
Rocznicowe uroczystości rozpoczęła msza święta, po której uczestnicy przemaszerowali na boisko klubu. Tam zapoznali się z historią klubu, wysłuchali wykładu prof. dr hab. Eligiusza Małolepszego oraz byli świadkami wręczenia odznaczeń zasłużonym działaczom piłkarskim.
Później obchody przeniosły się na murawę, gdzie najpierw zagrali oldboje, a potem drużyna Sławomira Majaka i jego przyjaciół zmierzyła się z klubowymi seniorami. Były też występy dzieci z miejscowego GOK i zespołu Rodeo, a także dyskoteka pod gwiazdami.
Częścią obchodów jest cykl turniejów jubileuszowych dla najmłodszych zawodników. Projekt jest realizowany w ramach dotacji z Urzędu Marszałkowskiego WŁ z programu „Sportowa wieś plus”.
kw/fot. Piotr Miśkiewicz