Samorządowcy z marszałkiem Witoldem Stępniem, młodzież, kombatanci i osoby pamiętające tamte dni uczcili pomordowanych, zmarłych i wszystkich innych, którzy przeszli przez obóz przesiedleńczy w Konstantynowie Łódzkim funkcjonujący w czasie II wojny światowej.
 
Zlokalizowany w byłej fabryce włókienniczej przy ul. Łódzkiej 27 obóz przesiedleńczy w Konstantynowie Łódzkim rozpoczął działalność 5 stycznia 1940 r. Przywożono tu wysiedlonych z Wielkopolski, ale też przedwojennych województw: bydgoskiego i łódzkiego. Więźniowie czekali na transport do zakładów przemysłowych zlokalizowanych na terenie Rzeszy. W latach 1940-1943 przez konstantynowski obóz przeszło w sumie ponad 42 tys. więźniów, z których ok. 1000 zmarło. W drugiej połowie 1943 r. do Konstantynowa Łódzkiego przewieziono od 800 do 1200 dzieci białoruskich, rosyjskich i ukraińskich.
 
Dla upamiętnienia ofiar na cmentarzu w Konstantynowie, osiem lat temu stanął pomnik i tablica, na której widnieje kilkaset nazwisk zidentyfikowanych ofiar niemieckiej zagłady. Odtąd w każdą trzecią sobotę maja organizowane są uroczystości upamiętniające więźniów obozu. Ich gospodarzem był burmistrz Henryk Brzyszcz.
- Pamiętajmy o tych wydarzeniach i pilnujmy, aby nigdy już nie zrodziła się myśl o traktowaniu drugiego człowieka jako narzędzia do zaspokajania swoich potrzeb – mówił marszałek Witold Stępień.
Po uroczystości pod pomnikiem złożone zostały kwiaty i wieńce, zapalono znicze.
jg