Czerwona Armia Widzewa jedzie do Poznania
wtorek, 28 stycznia 2025Piłka nożna. Około dwóch tysięcy kibiców Widzewa wybiera się do Poznania na mecz z Lechem. Starcie łódzkiej drużyny z liderem już w najbliższy piątek, 31 stycznia.
Hitowi inauguracyjnej kolejki rundy wiosennej PKO BP Ekstraklasy towarzyszy ogromne zainteresowanie. Fani Widzewa wykupił wszystkie dostępne wejściówki. Również wśród fanów Lecha bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Mniej optymistyczne informacje napływają natomiast z Serca Łodzi. Widzew zmaga się z plagą kontuzji. Z raportu medycznego opublikowanego przez klub wynika, że problemy dotyczą pięciu piłkarzy. Na pełnych obrotach trenuje Said Hamulić, natomiast niedostępni do gry będą: Kamil Cybulski, Juan Ibiza, Bartłomiej Pawłowski., Marcel Krajewski i Lirim Kastrati. Problemy ze zdrowiem tych dwóch ostatnich, stawiają pod znakiem zapytania obsadę pozycji prawego obrońcy.
- Traktuję to jako wyzwanie – mówi Daniel Myśliwiec, trener Widzewa. – Mamy parę wariantów, zaproponowałem piłkarzom konkretne rozwiązanie. Po dzisiejszej jednostce mam kilka wątpliwości, ale nie dotyczą one samego mechanizmu, ale chodzi to, żeby piłkarze złapali między sobą odpowiednie relacje.
Na razie Widzew odnotował jeden transfer przychodzący. Drużynę zasilił grecki obrońca Polydefkis Volanakis. - Bardzo dobrze gra lewą nogą, jest odważny, co pokazał w sparingu z Duklą, ma świetne warunki fizyczne i ogólnie zrobił niezłe wrażenie na treningach – mówi jego klubowy kolega Mateusz Żyro.
Pomimo problemów i faktu, że mecz z liderem w Poznaniu, zapowiada się jako trudny, w Łodzi panuje optymizm. – Z mocniejszymi drużynami gra nam się lepiej – mówi dodaje Żyro. - Ostatni mecz w Sercu Łodzi zaczęliśmy świetnie, ale trzeba wziąć poprawkę na drugą połowę, w której Lech nas zdominował. W Poznaniu mają takich zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę jedną akcją, więc teraz musimy być cały czas skoncentrowani. To może być otwarte spotkanie.
Początek mecz Lech – Widzew w piątek o godz. 20.30.