Co z kupnem Widzewa przez firmę Pannattoni?

czwartek, 9 stycznia 2025

Piłka nożna. Władze Widzewa Łódź przedstawiły raport finansowy za sezon 2023/24. Klub we wskazanym okresie osiągnął zysk netto na poziomie prawie 5,5 miliona złotych, co stawia go w gronie wiodących w PKO Bank Polski Ekstraklasie

- Cele do realizacji wyznaczone są na podstawie strategii rozwoju sportu, a kolejne sezony mają nam przynieść dalsze ulepszanie działań Klubu i wzrost poziomu pierwszej drużyny. Porównujemy to do zdobywania szczytu w wysokich górach, gdzie konieczne do aklimatyzacji są kolejne bazy. Chcemy rywalizować o najwyższe cele sportowe w sposób powtarzalny, a nie tylko przez wybrany sezon. Do tego trzeba odpowiedniego przygotowania, ale na poziomie zarządzania finansami i organizacji jesteśmy już w czołówce ekstraklasy - powiedział Michał Rydz, prezes łódzkiego klubu.

W zeszłym sezonie Klub osiągnął przychody komercyjne na poziomie 53,2 miliona złotych, na które składają się kwoty uzyskane w ramach organizacji meczów, wkładu sponsorów, praw telewizyjnych, sklepu i oczywiście transferów.

Widzew inwestuje w rozwój, ale jego koszty nie przekraczają zakładanych przychodów. Dzięki temu buduje pozycję stabilnej organizacji sportowej i wiodącego Klubu w środowisku polskiej piłki nożnej. W trakcie sezonu 2023/24 koszty wyniosły 51,1 miliona złotych. 51 proc. budżetu przeznaczone zostało na wynagrodzenia pierwszej drużyny. Na pozostałe koszty złożyły się wydatki z zakresu Akademii Widzewa, Młodego Widzewa, organizacji meczów, sklepu, najmu powierzchni i pozostałych działów.

- Kibice Widzewa wiedzą, co znaczy płacić drogo za sukces sportowy, który nie jest wsparty zdrowymi finansami i organizacją. Po występach w Lidze Mistrzów zniknęliśmy z walki o trofea na 25 lat, przeżyliśmy dwie upadłości. Sytuacja niedawnych pucharowiczów (Lechii, Śląska, Pogoni) to ostrzeżenie, że wyniki na kredyt mogą drogo kosztować - powiedział Tomasz Stamirowski, większościowy akcjonariusz Widzewa Łódź.

Tomasz Stamirowski odniósł się również do spekulacji medialnych, dotyczących rzekomego kupna udziałów w Widzewie Łódź przez firmę Pannattoni.

- Spełniam obietnice, które zadeklarowałem przy zakupie udziałów w klubie – powiedział większościowy akcjonariusz łódzkiego klubu. – Jak nie było sponsora, piłkarze grali z koszulkami gramy w „12”, a ja ponosiłem koszty. Złożyłem wówczas również deklarację, że przez dziesięć lat nie sprzedam większości udziałów i zdania nie zmieniam. Patrzę też na Widzew długoterminowo. Nie otrzymałem oferty sprzedaży klubu, pisanie o tym, że taka oferta wpłynęła, to jest fakt nieprawdziwy.