W Łodzi odbywa się doroczna konferencja ABSL – organizacji branżowej reprezentującej sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce. W sesji plenarnej w EC1 i zorganizowanych tam wykładach uczestniczyło blisko 1000 osób z kraju i zagranicy. Jednym z gości wydarzenia był marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień. W związku z konferencją do Łodzi przyjechał m.in. były premier Wielkiej Brytanii David Cameron.
 
ABSL zrzesza centra usług wspólnych (Shared Service Centers, SSC), outsourcingu procesów biznesowych (Business Process Outsourcing, BPO), outsourcingu IT (Information Technology Outsourcing, ITO), centra badawczo-rozwojowe (Research&Development, R&D) oraz firmy wspierające rozwój sektora. Wysoki wzrost zatrudnienia w branży w ostatnich latach sytuuje nowoczesne usługi dla biznesu jako najszybciej rosnącą branżę gospodarki w Polsce. Firmy zrzeszone w ramach ABSL zlokalizowane w Łodzi zatrudniają około 17 tys. specjalistów.
 
Łódzka konferencja ABSL jest główną platformą spotkań i dyskusji na temat branży i jest największym i najbardziej rekomendowanym wydarzeniem dedykowanym temu sektorowi.
Hala maszyn EC1 zapełniła się więc młodymi biznesmenami, informatykami, marketingowcami. Wystąpienia przedstawili reprezentanci dużych firm doradczych. Po południu zaplanowano spotkanie uczestników wydarzenia z Davidem Cameronem. Jako gościa specjalnego łódzkiej konferencji zaproszono też Randi Zuckerberg, która kierowała marketingiem Facebooka - największego serwisu społecznościowego na świecie.
jg
Kibice z Łodzi i regionu doczekali książki, zawierającej biogramy wszystkich sportowców z województwa łódzkiego, którzy wzięli udział w Igrzyskach Olimpijskich. Regionalna Rada Olimpijska w Łodzi wydała leksykon „Olimpijczycy Łodzi i regionu. Paryż 1924 – Rio 2016”.
 
- Wybitne osiągnięcia polskich sportowców nie powinny iść w zapomnienie. Są częścią naszej historii i możemy być z nich dumni – powiedział na wstępie prezes Rady Mieczysław Nowicki, dwukrotny medalista olimpijski w kolarstwie.
 
W leksykonie uwzględnione zostały sylwetki zawodników, którzy startowali na igrzyskach, a w swoim życiorysie mają związki z Łodzią i regionem, tzn. urodzili się na terenie województwa, mieszkali tu, uczyli się, reprezentowali barwy tutejszych klubów, byli trenerami. Znalazło się też miejsce dla trenerów, którzy olimpijczyków wychowywali i opiekowali się nimi podczas igrzysk oraz lekarzy, sędziów i dziennikarzy sportowych. Książkę ubarwiają ciekawostki, anegdoty i fragmenty wywiadów ze sportowcami. Dodatkowo zamieszczone zostały statystyki, prezentujące zawodników w podziale na dyscypliny, igrzyska, w których startowali, czy kluby, które reprezentowali.
 
- Nie jest to jednak książka z samymi wynikami, datami i biogramami. Chcieliśmy, żeby miała tożsamość. Dlatego zamieściliśmy wiele fragmentów wywiadów z mistrzami sportu – powiedział Marek Kondraciuk, jeden z autorów publikacji. Drugim jest Marek Łopiński.
 
- To bardzo skrupulatnie przygotowana pozycja o sporcie na najwyższym poziomie – chwalił wydawnictwo Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego. – Przygotowali ją pasjonaci i profesjonaliści, znawcy sportu Łodzi i regionu łódzkiego. Jest to wspaniały materiał upamiętniający ludzi sportu,  tych, których podziwialiśmy na największych arenach,  tych którzy pomagali gwiazdom osiągać najwyższe cele, i tych, którzy informując nas o sukcesach, pozwalali nam cieszyć się z tych osiągnięć.
 
Leksykon jest pierwszym tego typu wydawnictwem, tak kompleksowo i encyklopedycznie prezentującym dzieje łódzkiego ruchu olimpijskiego. Wydawcą leksykonu jest Regionalna Rada Olimpijska w Łodzi, a ukazał się pod redakcją Tomasza Rosseta. Książa ukazała się w nakładzie 3 tysięcy egzemplarzy.
 
Wydawnictwo objęły patronatem Polski Komitet Olimpijski i Towarzystwo Olimpijczyków Polskich, a partnerami strategicznymi są Totalizator Sportowy, Województwo Łódzkie i Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Skład i druk wykonano w Zakładzie Wielobranżowym „Poligrafia” w Łowiczu.
(al)
„Strefa RozwoYOU” – tak nazywa się projekt, który Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego wsparł kwotą 24 mln zł. Dlaczego warto zapamiętać tę nazwę? Bo w ramach dziłania przedsiębiorcy oraz pracownicy będą otrzymywać bony na wymarzone studia podyplomowe, kursy językowe czy szkolenia.
 
Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna wygrała konkurs na realizację zadania mającego na celu zwiększenie konkurencyjności przedsiębiorstw z naszego województwa. To dlatego umowę o jego dofinansowaniu marszałek Witold Stępień przekazał dziś, podczas konferencji prasowej, prezesowi ŁSSE Markowi Michalikowi i jego zastępczyni Agnieszce Sygitowicz.
- Pieniądze pochodzą z Regionalnego Progrtamu Operacyjnego Województwa Łódzkiego jako wsparcie kapitału ludzkiego w regionie – wyjaśniał marszałek.
 
Teraz Strefa rozpoczyna szukanie przedsiębiorców z sektora mikro, małych i średnich firm zainteresowanych szkoleniami dla siebie i swoich pracowników. Będą oni mogli pokryć 80 procent kosztów kursów czy studiów. Projekt będzie realizowany przez dwa lata i szacuje się, że obejmie 4 tys. pracowników.
- Zastanawialiśmy się nad poszerzeniem oferty strefy, żeby nie tylko oferować tereny pod inwestycje. Oprócz programu wspierania start-upów postawiliśmy teraz na szkolenia – mówił prezes Marek Michalik.
 
Jak będzie działał bon? Przedsiębiorca sam zdecyduje jakiego rodzaju szkolenia czy kursy są potrzebne jemu albo jego pracownikom. Usługę wybierze z Bazy Usług Rozwojowych (BUR), na którą wpisywane są firmy oferujące szkolenia. Jeśli jednakprzedsiębiorstwo nie znajdzie w bazie odpowiedniej oferty, będzie mogło zgłosić określone zapotrzebowanie.
Bon rozwojowy będzie bezgotówkową formą płatności. Przedsiębiorcy sami zdecydują o czasie i miejscu ich wykorzystania.
- Zachęcamy do wsopółpracy również firmy i instytucje, które oferują szkolenia – zapraszała wiceprezes ŁSSE Agnieszka Sygitowicz.
 
Pełna wartość projektu to ponad 27 mln zł. – Konkurs na pewno będziemy ponawiać, żeby w jak najszerszym zakresie wspierać firmy w regionie – zapowiedział już marszałek Witold Stępień.
jg
15 czerwca miną trzy lata, odkąd pierwszy pociąg Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej z pasażerami wyruszył z Łodzi do Sieradza. W rocznicę tego wydarzenia do rodziny ŁKA został przyjęty nowy pociąg o nazwie SKRA.
 

- Przez trzy lata mieliśmy przyjemność przewieźć naszymi nowoczesnymi pociągami FLIRT blisko sześć i pół miliona pasażerów. To tak jak gdyby każdy mieszkaniec Łodzi przejechał ŁKA dziewięć razy. Składy pokonały ponad pięć milionów kilometrów, czyli dla porównania 125 razy objechały Ziemię – wyliczał Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego, który wymyślił Łódzką Kolej Aglomeracyjną i osobiście nadzorował proces jej powstawania.
 
Bezimienne do tej pory FLIRTY zyskują patronów. Od soboty pociąg na trasie Łódź Fabryczna – Warszawa Wschodnia będzie nosił nazwę „SKRA”. Jest to wynik porozumienia z jedną z najbardziej znanych marek sportowych w regionie – PGE Skrą Bełchatów. Pociąg będzie odjeżdżał z Łodzi o godz. 11:11. Powrót z Warszawy o godz. 13:19.
 
- Nazwa „SKRA” będzie wyświetlana na czole oraz bokach pociągu. Skład zostanie także oklejony wizerunkami siatkarzy, a wewnątrz pociągu wybrane miejsca będą miały specjalne zagłówki z podpisami siatkarzy – zapowiedział Andrzej Wasilewski, prezes zarządu ŁKA Sp. z o.o.
 
Podczas oficjalnej prezentacji SKRY na dworcu Łódź Fabryczna z pociągu wysiedli Konrad Piechocki, prezes zarządu KPS Skra Bełchatów, oraz siatkarze drużyny – Mariusz Wlazły, Michał Winiarski oraz Robert Milczarek, którzy zostali ojcami chrzestnymi pociągu. Siatkarze podpisywali autografy fanom. Był także tort urodzinowy z okazji trzeciej rocznicy rozpoczęcia działalności przewozowej oraz występy cheerleaderek PGE Skry Bełchatów.
(al)