Pojechał na medal

niedziela, 16 marca 2025

Łyżwiarstwo szybkie. Cudownie rozpoczął mistrzostwa świata i cudownie skończył! Reprezentujący Pilicę Tomaszów Mazowiecki Władymir Semirunnii, który w czwartek wywalczył brązowy medal w norweskim Hamar na pięć tysięcy metrów, ostatniego dnia zawodów po raz kolejny stanął na podium, tym razem zdobywając srebro na dziesięć tysięcy metrów. Biało-czerwoni kończą tym samym mistrzostwa z trzema medalami – srebrnym i dwoma brązowymi.

Semirunnii może reprezentować polskie barwy w imprezach międzynarodowych dopiero od końca poprzedniego roku, ale już widać, że z miejsca stał się bardzo mocną postacią polskiej reprezentacji. W trakcie mistrzostw świata w Hamar, gdzie lód, jak mówią łyżwiarze, jest bardzo wolny, padło bardzo niewiele rekordów życiowych, ale dwa z nich padły łupem reprezentanta Polski. W niedzielę bowiem wynikiem 12:49.93 poprawił życiówkę na dziesięć kilometrów. Lepszy od niego był tylko Włoch Davide Ghiotto.

– Jechałem równo, od razu z pierwszego kółka poczułem, że mogę tak jechać do końca. I po prostu jechałem i trzymałem to. Teraz tak mam w głowie, że można było jedno kółko wcześniej mocniej pojechać. Naprawdę dałem z siebie wszystko, nogi bolą, w głowie się kręci – powiedział wicemistrz świata.

fot. Radosław Jóźwiak