Kowal: smak „wykuty” z tradycji. Niepowtarzalne pierogi i pasztety można kupić na rynkach „Prosto od rolnika”
piątek, 14 marca 2025Można powiedzieć, że pierogi i pasztety firmy Kowal z Głowna są robione z …aptekarską dokładnością. Właściciele firmy, państwo Aleksandra i Krzysztof Kowalscy hołdują zasadzie, że „im mniej, tym lepiej”, dlatego ich wyroby zawierają minimum składników i maksimum tradycji, bo wszystkie robione są w oparciu o rodzinne receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Każdy, kto odwiedza rynki „Prosto od rolnika” w Łodzi (przy Manufakturze oraz Porcie Łódź) nie może przejść obojętnie obok stoiska firmy Kowal. I każdy wraca. Domowe pierogi i pasztety kuszą smakiem, wyglądem i aromatem. Wystarczy spróbować. Właściciele firmy wiele razy słyszeli od klientów, że ci podają je gościom jako „własnoręcznie zrobione”. – I to działa – śmieje się pan Krzysztof.
Ostatnio stoisko firmy odwiedzali mieszkańcy Pomorza podczas targów – Festiwalu Smaków Regionalnych w Gdańsku. Wśród klientów było małżeństwo, które najpierw przeszło z komentarzem: „o, pierogi, ale kupne”. Po spróbowaniu wrócili. Mąż powiedział, że lepszych nie jadł, a żona, kucharka metropolity gdańskiego - że myślała, że jest mistrzynią, dopóki nie spróbowała pierogów z Głowna…
Historia przepisów na wyjątkowy smak „jak od babci” sięga kilka pokoleń wstecz, a historia samej firmy – 2010 roku. Wtedy państwo Kowalscy zdecydowali się otworzyć działalność, a scenariusz napisało życie. – Oboje jesteśmy z wykształcenia farmaceutami. Wszystko się zmieniło, gdy urodził się nam syn z niepełnosprawnością. Siłą rzeczy musiałam zrezygnować z pracy zawodowej i szukaliśmy sposobu, który pozwoli nam połączyć opiekę nad dzieckiem, utrzymanie się i to… żeby nie zwariować od siedzenia w domu – wspomina pani Aleksandra.
Rozwiązaniem okazało się gotowanie, które pani Aleksandra od zawsze lubiła.
– Zarówno w moim, jak i męża rodzinnym domu były tradycyjne posiłki, domowa kuchnia, można powiedzieć, że wyssałam to z mlekiem matki – dodaje.
Postawili na smaki znane z dzieciństwa i rodzinne receptury, ale i na swoją fachową wiedzę, dbając przede wszystkim o jakość produktów. Na początku odbiorcami byli znajomi i rodzina, ale szybko krąg odbiorców się poszerzył. – Jest mnóstwo ludzi, którzy nie mają czasu i cierpliwości na robienie pierogów na święta – mówi pan Krzysztof, który w początkowej fazie działalności firmy pomagał żonie łącząc to z pracą w farmacji. – Na początku mnie wspierał, jak trzeba było to gniótł ciasto i lepił pierogi, był zaopatrzeniowcem, kierowcą i dystrybutorem, jeździł na targi. Pracował na wszystkich etatach – opowiada ze śmiechem pani Aleksandra.
Dziś pracują ramię w ramię, dbając o wysoką jakość wyrobów: korzystają tylko z certyfikowanej mąki, „prawdziwego” mięsa od sprawdzonych, lokalnych dostawców, domowej kapusty i twarogów. – Do pierogów używamy tylko podgrzybków, żadnych mieszanek czy pieczarek - podkreśla pani Aleksandra.
Wszystkie produkty są robione bez konserwantów i dodatków chemicznych, a ich smak został doceniony na wielu konkursach. Firma pięciokrotnie zdobyła Tygielek Smaków, nagrodę wręczaną podczas wojewódzkiego konkursu produktów tradycyjnych, ma też 5 Pereł Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego, przyznawanych podczas ogólnopolskiego konkursu „Nasze kulinarne dziedzictwo – smaki regionów”. „Perłowy” posmak mają pierogi z kaszą gryczaną i pieczarką, domowy pasztet z gęsi, pierogi z gęsiną czy gołąbki domowe z ryżem. Zarówno pierogi, jak i pasztety z Głowna są wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To tylko potwierdzenie stosowanej przez nich recepty na jedzenie.
- Mamy dwie zasady: lepsze jest wrogiem dobrego i rób tylko takie produkty, którymi byś nakarmił swoje dziecko – śmieje się pan Krzysztof, ale w firmie Kowal zasady są stosowane na poważnie. Każdy wyrób ma jak najprostszy i wyselekcjonowany skład – zdarzyło im się odmawiać dostawcom np. owoców czy mięsa. – Bardzo tego pilnujemy – podkreślają oboje.
Podstawą kuchni cały czas są rodzinne przepisy, choć państwo Kowalscy lekko je zmodyfikowali np. dostosowując część produktów do potrzeb osób z alergiami. Przykładem jest np. domowe pasztety wieprzowy i z gęsiny bez bułki i jaj. W odpowiedzi na oczekiwania klientów, ale i z potrzeby kulinarnych eksperymentów, oprócz tradycyjnych, wytrawnych smaków, do oferty wprowadzili wiele nowych.
– Mamy pierogi chłopskie, czyli z ziemniakami i wędzonym boczkiem, z gęsiną, z kapustą słodką i boczkiem, z kaszą gryczaną i pieczarkami, z soczewicą, twarogiem i szpinakiem, wołowiną i suszoną śliwką – wylicza pan Krzysztof. Są też pierogi z truskawkami, malinami czy mango, a nawet z makiem.
– Każdy znajdzie coś dla siebie – mówi pani Aleksandra dodając, że wprowadzenie każdego nowego rodzaju pierogów poprzedzone jest wieloma testami. – Bo wszystko musi mieć certyfikat i być jak najlepsze.
Ich pierogi są bogate smakiem, ale i farszem, bo tego nie żałują. – Mamy do 67 procent zawartości farszu w pierogu – chwali się pani Aleksandra. Jak dodaje, zdarzyło się, że klient zwrócił uwagę, że dla niego to za dużo, a ciasto jest za… cienkie. - Dla nas to komplement – kwituje ze śmiechem.
Pierogi i pasztety z Głowna kupują restauracje i sklepy. Ich smak znają m.in. mieszkańcy Warszawy, bo firma jeździ do stolicy na trzy bazarki.
W Łódzkiem świeże produkty można dostać na targu w Łowiczu oraz na sobotnich rynkach „Prosto od Rolnika” w Łodzi. Stoiska państwa Kowalskich są zarówno przy ul. Drewnowskiej/Piwnej, jak i przy Porcie Łódź od rana do… ostatniego pieroga, a te schodzą szybko. – Przyjmujemy też zamówienia przez stronę internetową, tam jest cała, bardzo przyjazna procedura, jak to zrobić. Wtedy jest pewność, że pierogi będą czekać – mówi pani Aleksandra.
Organizowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego „Rynki prosto od rolnika” działają w każdą sobotę – jeden w pobliżu Manufaktury (wjazd od ul. Piwnej 10), a drugi na parkingu przy Sport Stacji w Centrum Handlowym Port Łódź. Można tu kupić świeże owoce i warzywa, chleby, sery i twarogi, soki i przetwory, jaja czy miody. Wszystkie produkty łączy pochodzenie – są z Łódzkiego, z domowych gospodarstw.
Oba rynki działają od godz. 7, ale z zakupami warto się śpieszyć.
kw
fot. Piotr Miśkiewicz
Galeria
https://www.lodzkie.pl/strona-glowna/aktualnosci/kowal-smak-wykuty-z-tradycji-niepowtarzalne-pierogi-i-pasztety-mozna-kupic-na-rynkach-prosto-od-rolnika#sigProId29a2cef05f