39 tys. przeszkolonych pracowników i przedsiębiorców to efekt działania Krajowego Funduszu Szkoleniowego w województwie łódzkim. Dziś Wojewódzki Urząd Pracy, który nadzoruje funkcjonowanie Funduszu w regionie, podsumował 5-lecie istnienia instytucji.
 
Krajowy Fundusz Szkoleniowy działa dzięki przeznaczeniu części składki odprowadzanej przez pracodawców i przedsiębiorców na Fundusz Pracy. Jest adresowany do pracowników i pracodawców, którzy chcieliby skorzystać z różnych form kształcenia. Konkretnie pracodawca może ubiegać się o pokrycie kosztów związanych z:
- potrzebami przedsiębiorstwa związanymi z kształceniem ustawicznym;
- kursami oraz studiami podyplomowymi;
- egzaminami, które umożliwiają zdobycie dyplomów potwierdzających uzyskanie umiejętności, kwalifikacji lub uprawnień zawodowych;
- badaniami lekarskimi i psychologicznymi, jeśli badania te są niezbędne do podjęcia nauki lub pracy;
- ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków, które musi zostać wykupione w związku z podjętą nauką.
 
Z okazji jubileuszu KFS w Łódzkiem zorganizowany został cykl spotkań w regionie. Ostanie odbyło się dziś (30 września) w Łodzi, a uczestniczył w nim członek zarządu województwa łódzkiego Robert Baryła, który gratulował pracownikom wojewódzkiego i powiatowych urzędów pracy skutecznego wdrażania Funduszu. W spotkaniu uczestniczył też dyrektor WUP w Łodzi Kamil Jeziorski, pracownicy urzędów pracy i przedstawiciele Rady Rynku Pracy.
 
W 2019 r. na funkcjonowanie Funduszu przeznaczono w Polsce ponad 228 milionów złotych. Wysokość dofinansowania zależy od środków, którymi dysponują poszczególne urzędy pracy. Zasadą jest, że aby otrzymać dofinansowanie, pracodawca musi wnieść tzw. wkład własny w wysokości 20 proc. kosztów kształcenia. Pozostałe 80 proc. pokrywane jest przez KFS. Wyjątkiem jest dofinansowanie szkoleń na rzecz tzw. mikroprzedsiębiorców (tj. przedsiębiorców zatrudniających mniej niż 10 pracowników). W ich przypadku KFS może sfinansować nawet całość kształcenia, jednakże łączna wysokość dofinansowania nie może przekroczyć wysokości 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia przypadającego w danym roku na jednego uczestnika.
jg