Wyobraź sobie budzisz się rano i … EUREKA!

Wymyśliłeś, znalazłeś sposób na zbicie fortuny! Siadasz i bez chwili namysłu czytasz, piszesz, planujesz, szacujesz, rozwiewasz ostatnie wątpliwości. Jesteś geniuszem, znalazłeś antidotum na dotychczas nierozwiązany problem. Jesteś przekonany, że wszyscy będą zachwyceni. Nie pytasz ich teraz o zdanie, ktoś mógłby przecież ukraść twój przełomowy pomysł. Poza tym nadal masz w pamięci stwierdzenie przypisywane H. Fordowi „Gdybym na początku swojej kariery jako przedsiębiorca zapytał klientów, czego chcą, wszyscy byliby zgodni: chcemy szybszych koni. Więc ich nie pytałem”. Ty też nie będziesz nikogo pytał o zdanie. Przekonany o swojej nieomylności, wprowadzasz pomysł w życie, uruchamiasz produkcję, sprzedaż. Czekasz na zyski i splendor. Czekasz i czekasz, a tu niestety ani pieniędzy, ani sławy. Niepowodzenie. Możesz oczywiście teraz zwinąć interes, obrazić się na cały świat i jak inne niezrozumiałe wybitne jednostki czekać na pośmiertne uznanie. Możesz też wrócić do samego początku i krok po kroku przeanalizować to co cię spotkało. Pamiętaj, że sukcesy się celebruje, a najwięcej i tak nauczymy się na porażkach. Czytaj więcej (http://dt.lodzkie.pl/wyobraz-sobie-budzisz-sie-rano-i-eureka)